Kuriozalna odpowiedź prezesa SDP ws. legitymacji Międlara. Skowroński nie wiedział co podpisuje

Agata Sucharska
Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich wydało byłemu księdzu Jackowi Międlarowi legitymację prasową podpisaną przez prezesa SDP Krzysztofa Skowrońskiego. Sprawa wywołała wielkie kontrowersje. Były duchowny nieraz był oskarżany o szerzenie mowy nienawiści. Prezes stowarzyszenia odniósł się do jego przyjęcia – twierdzi, że nie wiedział co podpisuje.
Odpowiedź Skowrońskiego na przyjęcie Międlara. Nie wiedział co podpisuje. Fot. screen Twitter / Krzysztof Skowroński
Przyjęciem do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Jacek Międlar pochwalił się sam, publikując zdjęcie świeżo uzyskanej legitymacji. W sieci zawrzało, pisano między innymi o "upadku SDP". Były ksiądz, który teraz pracuje dla serwisu wPrawo.pl, jest bowiem oskarżany o szerzenie mowy nienawiści, w tym głoszenie antyukraińskich i antysemickich haseł. Miał przy tym z tego powodu problemy z prawem.

Odpowiedź Krzysztofa Skowrońskiego na przyjęcie Międlara

Do sprawy odniósł się prezes stowarzyszenia Krzysztof Skowroński w oświadczeniu zamieszczonym na Twitterze. Twierdzi, że nie wiedział, że podpisuje legitymację prasową Jacka Międlara.
"Podpisując kilkanaście legitymacji, tej Jacka Międlara nie zauważyłem. Jacek Międlar nie spełnia warunków Kodeksu Etyki Dziennikarskiej i nie powinien być członkiem SDP" – napisał prezes SDP. Międlar odpowiedział na ten komunikat na swoim Facebooku. Z jego wypowiedzi wynika, że to nie on starał się o przyjęcie do SDP, lecz został do stowarzyszenia zaproszony.


"Jak z IPN-em. Lewactwo tupnie nóżką i już zmienia się narracja. Kolejna instytucja nie zdała egzaminu z lojalności. A dałem szansę, żeby się wykazać. Panie Redaktorze Skowroński, było podpisywać legitymację, przyjmować do stowarzyszenia?" – napisał.

"Tak, wiem. Jutro napisze Pan obszerniejsze oświadczenie, w którym zupełnie Pan się odetnie. Typowe. Zaznaczę, że sam pierwszy do Was się nie pchałem. Zaproszenia nie odrzuciłem" – dodał.
Czytaj także: Międlar może liczyć na prokuraturę Ziobry. Nowa decyzja ws. antysemickich wypowiedzi