Manchester City błyskawicznie załatwił kwestię awansu do ćwierćfinału LM

Krzysztof Gaweł
Manchester City kwestię awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów rozstrzygnął w rewanżowym starciu z Borussią Mönchengladbach w dwadzieścia minut. Gole Kevina De Bruyne i Ilkaya Guendogana dały triumf 2:0 (2:0) i awans The Citizens, który są wielkim faworytem całych rozgrywek.
Manchester City pewnie zameldował się w ćwierćfinale LM Fot. UEFA
Manchester City dość skromnie wygrał pierwsze starcie z BMG o ćwierćfinał Ligi Mistrzów, choć przyznać trzeba, że niemiecka ekipa zagrała nieźle z wielkim faworytem rozgrywek. Od tamtego meczu minęło sporo czasu i choć znów obie ekipy mierzyły się we wtorek na Puskas Arenie (Budapeszt), to fachowcy przewidywali pogrom w wykonaniu The Citizens.
Czytaj także: Manchester City kontynuuje nieprawdopodobną passę. Będzie awans w Lidze Mistrzów
Pogrążona w kryzysie ekipa Marco Rose już po dwudziestu minutach gry straciła resztki złudzeń na korzystny wynik w pojedynku z maszynką do wygrywania Josepa Guardioli. W 12. minucie wynik w Budapeszcie otworzył Kevin De Bruyne, który odpalił zza pola karnego prawdziwą rakietę i pokonał efektownie Yanna Sommera. Chwilę później było już 2:0, a na listę strzelców wpisał się Niemiec Ilkay Guendogan. Były piłkarz Borussii Dortmund wykończył szybki atak MC i skorzystał ze świetnego podania Phila Fodena. Była niemal 20. minuta gry, rywalizacja została rozstrzygnięta i zapowiadał się pogrom. Do końca pierwszej połowy gospodarze atakowali, ale gola już nie zdobyli.


Obywatele zagrają o półfinał. To im się po prostu należało

Po zmianie stron zanosiło się na ofensywę The Citizens i faktycznie atakowali raz po raz piłkarze lidera Premier League, ale ani Riyad Mahrez, ani Phil Foden nie byli w stanie zaskoczyć Yanna Sommera. W odpowiedzi szczęścia próbował Marius Wolf, ale na posterunku był oczywiście Ederson.

Anglicy, mając w świadomości ile grania o stawkę jest jeszcze przed nimi w tym roku, nie forsowali się i nie zamierzali poniżać rywala. Wypracowali przewagę, widzieli jak bezradna jest ekipa Źrebaków, więc rozgrywali kolejne akcje i zerkali na stadionowy zegar, by zejść ze spokoju do szatni, wziąć prysznic i wrócić do Anglii z poczuciem dobrze wykonanej roboty. Wreszcie sędzia Siergiej Karasiew zakończył nierówną walkę Dawida z Goliatem i gracze MC mogli unieść ręce w geście zwycięstwa. Awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów stał się faktem i parafrazując słynną wypowiedź, ten awans im się po prostu należał. Teraz przed nimi kolejny dwumecz i o wiele trudniejszy rywal. Cel jest jasny: triumf w LM.
Swojego rywala w najlepszej ósemce Ligi Mistrzów Manchester City pozna już w piątek 19 marca, gdy w siedzibie UEFA odbędzie się losowanie par ćwierćfinałowych.

Manchester City - Borussia Mönchengladbach 2:0 (2:0)
Bramki: Kevin De Bruyne (12), Ilkay Guendogan (18)
Sędziował: Siergiej Karasiew (Rosja)
Pierwszy mecz: 2:0; dwumecz: 4:0
Awans: Manchester City

Manchester: Ederson - Kyle Walker, John Stones, Ruben Dias (70. Aymeric Laporte), Joao Cancelo (63. Ołeksandr Zinczenko) - Bernardo Silva (75. Sergio Aguero), Rodri (63. Fernandinho), Ilkay Gundogan (70. Raheem Sterling) - Riyad Mahrez, Kevin De Bruyne, Phil Foden

Borussia: Yann Sommer - Ramy Bensebaini (88. Oscar Wendt), Nico Elvedi (88. Tony Jantschke), Matthias Ginter, Stefan Lainer - Denis Zakaria, Florian Neuhaus, Lars Stindl (80. Ibrahima Traore), Jonas Hofmann - Marcus Thuram (65. Alassane Plea), Breel Embolo (65. Hannes Wolf).