"Polska" Perugia dalej od finału Ligi Mistrzów. Fatalny mecz wielkiego faworyta

Krzysztof Gaweł
Itas Trentino pokonał Sir Sicoma Monini Perugia 3:0 (25:21, 25:16, 25:23) w pierwszym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów siatkarzy. Bardzo słabe zawody zaliczył Wilfredo Leon, epizod rozegrał Maciej Muzaj, a trener Vital Heynen ma spory ból głowy przed rewanżem na swoim parkiecie.
Sir Sicoma Monini Perugia przegrała z kretesem pierwszy mecz w półfinale LM Fot. CEV
Sir Sicoma Monini Perugia, czyli ekipa Wilfredo Leona, Macieja Muzaja i przede wszystkim trenera Vitala Heynena, w walce o finał Ligi Mistrzów udała się do Tydentu, gdzie czekały ją derby Italii z Itasem Trentino. Perugia - lider Serie A1 po sezonie zasadniczym - mogła być uznawana za faworyta, ale tylko w przypadku występu na swoim normalnym poziomie.

A o ten ekipie Vitala Heynena bardzo w ostatnim czasie trudno. W weekend zespół selekcjonera polskiej kadry uratował się przed kompromitacją w lidze, pokonał z trudem Power Volley Milano (3:1) i uniknął pożegnania z rozgrywkami. W zespole nie ma atmosfery, Aleksandar Atanasijević nie gra i został odsunięty na boczny tor.
Czytaj także: Horror w półfinale Ligi Mistrzów. Polska ekipa zaskoczyła giganta na jego terenie

A rywale skrzętnie z tego korzystają, jak w czwartek ekipa Angelo Lorenzettiego. Dwa pierwsze sety to był popis Trentino, które grało ofensywnie, skutecznie i zadawało cios za ciosem, Perugia nie reagowała, błędy popełniał rozgrywający Dragan Travica, a jego przyjmujący radzili sobie fatalnie z zagrywką gospodarzy.


Coś drgnęło w secie trzecim, sygnał do ataku dał Oleg Płotnicki, jednak na odrabianie strat było za późno. Atak za atakiem kończył Nimir Abdelaziz, a siatkarze gości z piłki na piłkę tracili nadzieję na korzystny wynik i zwycięstwo choćby w jednym secie w Trydencie. Przegrali w trzech i przed rewanżem są w bardzo trudnej sytuacji.

Ale nie beznadziejnej, co pokazali już w ćwierćfinale LM. Wówczas przegrali pierwsze starcie z Leo Shoes Modena 0:3, by w rewanżu ograć wielkiego rywala 3:0, a później efektownie 15:5 w złotym secie. Jeśli chcą zagrać w finale rozgrywek (Werona, 1 maja 2021), muszą ograć Itas 3:1 lub 3:0 i później znów wygrać złotego seta.

Itas Trentino - Sir Sicoma Monini Perugia 3:0 (25:21, 25:16, 25:23)
Sędziowali: Juraj Mokry (Słowacja), Lucian-Vasile Nastase (Rumunia)
Itas: Simone Giannelli, Nimir Abdelaziz, Ricardo Lucarelli, Alessandro Michieletto, Marko Podrascanin, Srecko Lisinac, Salvatore Rossini (libero) oraz Dick Kooy
Sir Sicoma Monini: Dragan Travica, Thijs Ter Horst, Wilfredo Leon, Oleg Płotnicki, Sebastian Sole, Roberto Russo, Massimo Colaci (libero) oraz Maciej Muzaj, Jan Zimmermann, Fabio Ricci, Sharone Vernon-Evans.