Janda w podcaście NaTemat: Nie ma takiego filmu czy sztuki, dla której warto złamać człowieka

redakcja naTemat
– Dla mnie ten zawód zawsze był przyjemnością, zabawą, ale dla sztuki nie warto kogoś ranić – tak Krystyna Janda komentuje aferę w łódzkiej filmówce w najnowszym podcaście Jacka Pałasińskiego "ALLEGRO MA NON TROPPO, czyli godzina z Jackiem". Ale ich rozmowa nie skupiła się wyłącznie na aferach, bo znalazło się także miejsce na wspomnienia pięknych czasów teatru oraz sztuki przez duże "SZ".
Krystyna Janda skomentowała aferę w łódzkiej filmówce. fot. naTemat.pl
W tym miesiącu ujawniono, jak mieli być traktowani studenci Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie i we Wrocławiu czy łódzkiej Filmówki. Niektórzy wykładowcy mieli podczas zajęć dopuszczać się niestosownych zachowań.

Absolwentka uczelni w Łodzi Anna Paliga bezpośrednio oskarżyła szkołę o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad studentami. W swoim poście na Facebooku opisała wstrząsające incydenty, których mieli dopuścić się wykładowcy Filmówki. Jej list otwarty do Szkoły Filmowej w Łodzi poparło wielu innych absolwentów szkół filmowych z całej Polski.

O aferach w obu szkołach filmowych wypowiedziała się Krystyna Janda w podcaście Jacka Pałasińskiego "ALLEGRO MA NON TROPPO, czyli godzina z Jackiem".

– Jestem w wielkim kłopocie, ponieważ dzwonią do mnie w tej sprawie, a ja staram się zająć stanowisko, bo niektóre osoby oskarżone na przykład Beata Fudalej była synonimem etyki, moralności, staranności zawodowej. Ja jej tak dobrze nie znam, nie byłam na tych zajęciach, ale te oskarżenia są straszne. Jeśli to się wydarzyło, to nie powinno mieć miejsca, to jest oczywiste – stwierdziła Janda.

Przyznała, że już jakiś czas temu, mając świadomość różnych przypadków nieodpowiednich zachowań na planach filmowych, apelowała o ich zaprzestanie.

– W wykładzie inauguracyjnym w Warszawskiej Szkole Filmowej powiedziałam, że nie nie ma takiego filmu, nie ma takiej sztuki, nie ma takiej roli, dla której warto by było złamać człowieka. I jeżeli tak było naprawdę, to jest to karygodne. Dla sztuki nie warto kogoś ranić – podkreśliła Janda.

– Dla mnie ten zawód zawsze był przyjemnością, zabawą i nigdy w życiu nie spotkało mnie nic takiego, co mogłabym nazwać traumą, mimo że spotkało mnie wiele krytyki. Bardini był okrutnym wykładowcą, a był moim ukochanym wykładowcą. Bardini mówił prawdę bez owijania w bawełnę (...) i nie pozwalał na złudzenia – dodała aktorka.

Ale rozmowa Pałasińskiego z Jandą dotyczyła nie tylko łódzkiej filmówki. Z podcastu dowiecie się, dlaczego aktorka otworzyła swoją fundację i teatr, czy też jak z perspektywy lat patrzy na swoją karierę. Janda opowie także o wymownym telefonie z TVP. Zapraszamy do oglądania.





POSŁUCHAJ

***
"ALLEGRO MA NON TROPPO, czyli godzina z Jackiem", to nowy podcast naTemat.pl, w którym znakomity dziennikarz Jacek Pałasiński, rozmawia z wybitnymi osobistościami na istotne tematy, z lekkim przymrużeniem oka. Samo "allegro ma non troppo" to termin muzyczny, który potocznie oznacza "wesoło, ale nie za bardzo" i taki też jest motyw przewodni podcastów Pałasińskiego.

– Będziemy się starali nie zanudzać państwa żadnymi smutasami, tylko potraktować przynajmniej część naszych rozmów z przymrużeniem oka. Trochę lekko, żeby nie zanudzić, ale też, żeby jakoś państwa zaciekawić. Tematy, które poruszymy, będą wciągające, interesujące i ważne, przynajmniej taką mam nadzieję – mówi o nowym podcaście Pałasiński.