Szpakowski pesymistą przed meczem z Anglią. "Wydarcie punktu byłoby cudem"
Dariusz Szpakowski nie ukrywa, że przed meczem Anglia-Polska nie jest optymistą. – Wydarcie punktu byłoby ogromnym, olbrzymim sukcesem – zaznaczył komentator w rozmowie z portalem Sportowe Fakty WP.
Dariusz Szpakowski, który na antenie TVP będzie komentował środowy mecz, uważa, że reprezentacja dawno nie miała takiego pecha jak teraz.
– Jesteśmy w nieprawdopodobnie trudnej sytuacji. Sama strata Roberta Lewandowskiego to potworne osłabienie. Oczywiście, nie można przed gwizdkiem odbierać nadziei, trzeba wierzyć. Ale wydarcie punktu byłoby ogromnym, olbrzymim sukcesem. To byłby cud. Niestety, nie ma ku temu przesłanek – podkreślił w rozmowie ze Sportowymi Faktami WP komentator.
Zapytany o swój stosunek do Sousy, Szpakowski odparł, że każdemu trzeba dać szanse, jednak nie rozumie eksperymentów ze składem i ustawieniem, które przeprowadzał nowy selekcjoner.
– Wolałbym punkty, a ewentualne zmiany przed EURO 2020, w sparingach z Rosją czy Islandią. A po dwóch spotkaniach tak naprawdę to wiemy, że nic nie wiemy – wyjaśnił Szpakowski.
W środę należy spodziewać się kolejnych eksperymentów. Tyle że tym razem będą one nie wyborem Portugalczyka, a koniecznością – jakoś trzeba wypełnić lukę po "Lewym". W grę wchodzi ustawienie z dwójką napastników – Krzysztofem Piątkiem i Arkadiuszem Milikiem – albo opcja z jednym atakującym. Jeśli to na nią zdecyduje się selekcjoner, od początku zagra prawdopodobnie Piątek.
Czytaj także: Odczarować Wembley, czyli zadanie z gatunku niemożliwych
źródło: Sportowe Fakty WP