Paulo Sousa wskazał przyczynę porażki. "Musimy nad tym popracować"

Krzysztof Gaweł
– Wszyscy zeszliśmy z boiska niezadowoleni, ponieważ mogliśmy wyciągnąć z tego spotkania więcej. Był moment, w którym mogliśmy powalczyć o zwycięstwo – przyznał po porażce z Anglią (1:2) selekcjoner reprezentacji Polski, Portugalczyk Paulo Sousa.
Paulo Sousa wie, co nie zadziałało w meczu Polaków z Anglią Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Polacy rozpoczęli mecz bojaźliwie i po słabej grze przegrywali do przerwy 0:1. Jaka była przyczyna takiego obrotu spraw?

– W pierwszej połowie brakowało nam balansu. Nasi wahadłowi, zwłaszcza Maciej Rybus, muszą grać wyżej, by lepiej poradzić sobie z pressingiem i nie dać się zepchnąć do obrony. Po przerwie szło nam lepiej. Praktycznie całą część spędziliśmy na połowie Anglików – tłumaczył Paulo Sousa.
Czytaj także: Polacy blisko historycznego wyniku na Wembley. Niewykorzystana szansa Paulo Sousy
– Był moment, w którym mogliśmy powalczyć o zwycięstwo. Ale straciliśmy obie bramki po stałych fragmentach gry. Musimy nad tym popracować w przyszłości. Czasem możemy tracić gole w ten sposób, choćby ze względu na różnice wzrostu, ale wszyscy musimy być bardziej skoncentrowani do końca – zaznaczył opiekun Biało-Czerwonych.


Jak przyznał selekcjoner, brakowało mu jednego zdrowego napastnika. Po kontuzji Roberta Lewandowskiego kadra została z trzema snajperami. Sousa chciał w końcówce wpuścić świeżego gracza na tej pozycji, ale nie miał kogo.

Portugalczyk narzekał również na brak systemu VAR. – Ufamy sędziom, ale na tym poziomie potrzebujemy VARu. To daje lepszy obraz na wydarzenia na boisku – mówił Sousa, nawiązując do sytuacji z drugiej połowy, gdy Harry Maguire zagrał ręką w swoim polu karnym. Paulo Sousa konferencję po meczu zakończył z optymizmem. – My dopiero zaczęliśmy pracę. Musimy być dobrej myśli. Zespół wie, na co go stać. Będziemy się poprawiali – obiecał trener reprezentacji Polski.