Paulo Sousa wskazał przyczynę porażki. "Musimy nad tym popracować"
– Wszyscy zeszliśmy z boiska niezadowoleni, ponieważ mogliśmy wyciągnąć z tego spotkania więcej. Był moment, w którym mogliśmy powalczyć o zwycięstwo – przyznał po porażce z Anglią (1:2) selekcjoner reprezentacji Polski, Portugalczyk Paulo Sousa.
– W pierwszej połowie brakowało nam balansu. Nasi wahadłowi, zwłaszcza Maciej Rybus, muszą grać wyżej, by lepiej poradzić sobie z pressingiem i nie dać się zepchnąć do obrony. Po przerwie szło nam lepiej. Praktycznie całą część spędziliśmy na połowie Anglików – tłumaczył Paulo Sousa.– Był moment, w którym mogliśmy powalczyć o zwycięstwo. Ale straciliśmy obie bramki po stałych fragmentach gry. Musimy nad tym popracować w przyszłości. Czasem możemy tracić gole w ten sposób, choćby ze względu na różnice wzrostu, ale wszyscy musimy być bardziej skoncentrowani do końca – zaznaczył opiekun Biało-Czerwonych.
Jak przyznał selekcjoner, brakowało mu jednego zdrowego napastnika. Po kontuzji Roberta Lewandowskiego kadra została z trzema snajperami. Sousa chciał w końcówce wpuścić świeżego gracza na tej pozycji, ale nie miał kogo.
Portugalczyk narzekał również na brak systemu VAR. – Ufamy sędziom, ale na tym poziomie potrzebujemy VARu. To daje lepszy obraz na wydarzenia na boisku – mówił Sousa, nawiązując do sytuacji z drugiej połowy, gdy Harry Maguire zagrał ręką w swoim polu karnym.