Mecz na szczycie dla Legii Warszawa. Nic już nie zabierze jej tytułu
Legia Warszawa w hicie kolejki PKO Ekstraklasy rozbiła w stolicy Pogoń Szczecin 4:2 (4:1) i ma już nad nią dziesięć punktów przewagi w ligowej tabeli. A to oznacza, że Wojskowi w zasadzie mogą powoli mrozić szampany i fetować tytuł mistrzów Polski w sezonie 2020/2021.
Marzenia o triumfie mistrzowie Polski wybili rywalom w niecałe 30 minut. Najpierw do siatki Pogoni trafił Serb Filip Mladenović, który już w 4. minucie otworzył wynik hitu. Sześć minut później podwyższył na 2:0 Tomas Pekhart, a przy obu golach asysty zaliczył Josip Juranović.
Czech raptem cztery minuty później trafił jeszcze z karnego, bo ręką w polu karnym zagrał Luis Carlos. Pekhart ma na koncie już 21 bramek i pewnie zmierza po tytuł króla strzelców PKO Ekstraklasy. W 29. minucie meczu czwartego gola strzelił Mateusz Wieteska, przyjezdni zostali na Łazienkowskiej 3 znokautowani i mogli tylko pomarzyć o tytule mistrzów.
Pogoń walczyła do końca. Najpierw gola do szatni strzelił Legii Adam Frączczak, który popisał się celną główką. W drugiej połowie z "wapna" pokonał Artura Boruca Kamil Drygas, ale to było wszystko, co wypracowała w sobotę ekipa Kosty Runjaica. Pogoń została w Warszawie zbita i ma już dziesięć punktów straty do Legii Warszawa.
Legia Warszawa - Pogoń Szczecin 4:2 (4:1)
Bramki: Filip Mladenović (4), Tomas Pekhart (10, 14-karny), Mateusz Wieteska (29) - Adam Frączczak (45), Kamil Drygas ()
Wisła Płock w innym sobotnim meczu przegrała na swoim terenie z Piastem Gliwice 0:1 (0:0), a jedynego gola strzelił w 54. minucie gry Michał Chrapek. Gliwiczanie awansowali dzięki wygranej na czwarte miejsce w PKO Ekstraklasie, Nafciarze są notowani na pozycji 13. i wciąż w oczy zagląda im widmo spadku. Nad ostatnią ekipą mają sześć punktów zapasu.
Wisła Płock - Piast Gliwice 0:1 (0:0)
Bramka: Michał Chrapek (54)
Pojedynek Stali Mielec z Rakowem Częstochowa odwołano z powodu wykrycia ogniska koronawirusa w ekipie Marka Papszuna. Ten mecz odbędzie się w innym termienie.