Szalony trener zrobił show. Śpiewy, okrzyki i piękne słowa podczas konferencji

Krzysztof Gaweł
Trener Realu Sociedad San Sebastian, pan Imanol Alguacil, zaskoczył dziennikarzy podczas konferencji prasowej po triumfie jego drużyny w finale Pucharu Króla. W trakcie spotkania z żurnalistami przebrał się w klubowe barwy, chwycił szalik i zaczął śpiewać klubowe przyśpiewki. Jak sam przyznał, zmienił się w kibica celowo, by uczcić triumf swojej ekipy. Puchar zadedykował wszystkim walczącym z COVID-19.
Trener Imanol Alguacil zaskoczył dziennikarzy swoją przemianą podczas konferencji prasowej Fot. Real Sociedad
W sobotni wieczór na Estadio de La Cartuja w Sewilli rozgrywano finał Copa de Rey, czyli Pucharu Króla. Finał wyjątkowy, bo... zeszłoroczny. Starcie Athletiku Bilbao z Realem Sociedad San Sebastian zostało przełożone przez pandemię COVID-19 i musiało czekać aż do kwietnia kolejnego roku, by znaleźć rozstrzygnięcie. Tytuł wywalczyli piłkarze Realu Sociedad, a jedynego gola w baskijskiej potyczce strzelił w 63. minucie z rzutu karnego Mikel Oyarzabal.
Czytaj także: Bayern Monachium wygrał ligowy hit bez Roberta Lewandowskiego. Tytuł już czeka

Po spotkaniu media ogłosiły oficjalnie koniec sezonu 2019/2020 w piłce nożnej, ale sam mecz i jego wymiar przyćmiła konferencja prasowa z udziałem trenera zwycięzców, Imanola Alguacila. Związany od zawsze z klubem szkoleniowiec, a wcześniej jego piłkarz, nie krył wielkiej radości z wywalczenia trofeum. Pierwszego dla Realu Sociedad od 1987 roku. Gdy 34 lata temu Baskowie sięgali po Puchar Króla, większości obecnych zawodników klubu nie było jeszcze na świecie.

A trener Imanol Alguacil sposobił się do gry w ekipie juniorów Erreala. W sobotę opiekun biało-niebieskich miał swoje chwile triumfu, a jego konferencja prasowa przejdzie do historii. W pewnym momencie Alguacil zdjął marynarkę, założył koszulkę klubową, sięgnął po szalik i zaczął głośno śpiewać na cześć swojej drużyny. Przeprosił dziennikarzy i powiedział, że musi na chwilę zmienić się z trenera w kibica Realu Sociedad. Jak sam przyznał, zrobił to również dla fanów, którzy przez pandemię COVID-19 nie mogli obejrzeć finału na stadionie.
- Dedykuje ten triumf wszystkim lekarzom, pielęgniarkom i osobom, które walczą o ludzkie życie. Walczyli też o życie mojego wujka, który w tym tygodniu zmarł na koronawirusa - powiedział wzruszony Imanol Alguacil. Oddał w ten sposób hołd ludziom na pierwszej linii frontu walki z COVID-19, a później ruszył ze swoją drużyną fetować sukces.

Na kolejny Puchar Króla Real Sociedad musi poczekać przynajmniej rok, bo w finale rozgrywek w obecnym sezonie zmierzą się 17 kwietnia FC Barcelona i Athletic Bilbao. Baskowie będą mieli więc szansę odkuć się za porażkę z Realem Sociedad.