Haaland kontra maszyna Guardioli i wielki rewanż za finał z 2018. Wraca Liga Mistrzów

Krzysztof Gaweł
Manchester City - Borussia Dortmund oraz Real Madryt - Liverpool FC. Po przerwie reprezentacyjnej wraca Liga Mistrzów i zaczyna się walka o miejsca w półfinale. We wtorek czekają nas wielkie emocje i kawał wspaniałej piłki. Erling Haaland stawi czoła maszynie Josepa Guardioli, a Real zagra z The Reds rewanż za finał z 2018 roku. Początek obu meczów o 21:00.
Tak Zinedine Zidane cieszył się z triumfu nad Liverpoolem w finale w 2018 roku Fot. UEFA
Kto zagra w finale tegorocznej Ligi Mistrzów 29 maja w Stambule? We wtorek rozpoczyna się walka w ćwierćfinałach rozgrywek. Manchester City podejmie Borussię Dortmund, a Real Madryt w klasyku europejskiej piłki stawi czoła Liverpool FC. Walka o piłkarski Olimp nabiera rumieńców i będzie ekscytująca, nawet w czasie szalejącej pandemii. Oba mecze we wtorek o godzinie 21:00, transmisja w Polsacie Sport.
Czytaj także: Wielkie szlagiery w ćwierćfinałach Ligi Mistrzów. Ciężkie losowanie Lewandowskiego i spółki

Manchester City - Borussia Dortmund



Wielki faworyt Ligi Mistrzów, Manchester City, w fazie pucharowej rozgrywek znów musi stawić czoła drużynie z Niemiec i znów będzie to Borussia. The Citizens w 1/8 finału odprawili tę z Moenchengladbach (2:0 i 2:0), teraz czas na jej imienniczkę z Dortmundu. I znów lider Premier League będzie wielkim faworytem, a Josep Guardiola spotka starych z znajomych z Bundesligi. Inny wynik, niż zwycięstwo MC na Etihad Stadium, będzie we wtorek sporą niespodzianką.


– Wszystko co możemy zrobić, to zagrać dobry mecz i wóczas zobaczymy, co stanie się w rewanżu. Cały klub, każdy z piłkarzy i ja również chcemy grać w Lidze Mistrzów tak długo, jak to tylko możliwe. Jesteśmy silni, ale musimy to pokazać na murawie. I musimy wygrać, tak jak czyniliśmy to wiele razy w tym sezonie – mówił przed meczem z BVB Josep Guardiola, odganiając złe duchy z zeszłego sezonu.

Wówczas faworyzowany Man City niespodziewanie przegrał z Olympique Lyon 1:3 i znów zawiódł w kluczowym momencie. Teraz ma być inaczej, The Citizens na pewno nie zlekceważą Borussii i będą bić się o czwórkę z wielką atencją. Poprowadzić ma ich była gwiazda BVB, a w tym sezonie lider MC, Niemiec Ilkay Guendogan. Jakie inne atuty ma lider Premier League? Znakomity zespół i bardzo wysoka forma. W tym roku ekipa Guardioli wygrała 23 z 24 rozegranych meczów. Przegrali tylko raz, 0:2 z Manchesterem United.

– Ostatni mecz w Bundeslidze to było dla nas spore rozczarowanie, bo wiemy, że mamy jakość i musimy ją pokazać na boisku. Manchester City to obecnie najlepsza drużyna na świecie i cieszymy się, że zapracowaliśmy na to, by stawić jej czoła. By awansować musimy w obu meczach pokazać naszą najlepszą grę. Nie jesteśmy faworytem, ale kiedy mamy piłkę, możemy zaskoczyć najlepszych - przestrzegł rywali Edin Terzić, opiekun Borussii. Jego zespół drugi sezon z rzędu ma pecha w losowaniu fazy pucharowej LM.

W poprzednim sezonie trafił w 1/8 finału na Paris Saint-Germain i odpadł po zaciętej walce (2:1 i 0:2). Teraz musi zmierzyć się z maszyną Josepa Guardioli. Jeśli Borussia może liczyć na awans, to musi strzelać i grać jak z Sevillą w 1/8 finału Erling Haaland, lider strzelców LM. Norweg źle zniósł przerwę reprezentacyjną, nie trafił dla kadry i słabo zagrał w ostatnim ligowym meczu. Czy zaskoczy The Citizens? BVB ma rewanż u siebie, jeśli nie zawiedzie w pierwszym meczu, półfinał będzie w zasięgu.

Bilans drużyn w tegorocznej Lidze Mistrzów:


Real Madryt - Liverpool FC



Starcie Realu z Liverpoolem to wielki klasyk europejskiej piłki i gwarancja sporych emocji. Królewscy w tym sezonie nie spisują się rewelacyjnie, ale Liverpool jest jeszcze słabszy. Do tej pory w Lidze Mistrzów obie drużyny dawały sobie nieźle radę, teraz dla jednej przyjdzie kres marzeń o triumfie. Juergen Klopp znów stawi czoła Zinedine'owi Zidane'owi, spróbuje wziąć rewanż za pamiętny finał w 2018 roku w Kijowie, który Królewscy wygrali 3:1 po błędach Lorisa Kariusa.

– Koncentrujemy się tylko na wtorkowym meczu, nie spoglądamy dalej i nie myślimy teraz o rewanżu. Wiem ile potrafią moi gracze, wierzę w nich i wiem, że nie poddamy się do końca tej rywalizacji. Liverpool to kompletny i bardzo mocny zespół, są silni jako drużyna, nie chcę się skupiać na poszczególnych graczach. Czy to dla nas mecz sezonu? Tak, bo to kolejny mecz, który chcemy wygrać – mówił "Zizou" na przedmeczowej konferencji.

Jego zespół w tym sezonie LM nie zachwyca, z trudem wygrał zmagania w grupie, ale później dwa razy ograł Atalantę Bergamo (1:0 i 3:1), korzystając z jej błędów. To już nie jest Real Madryt, który rozstawiał rywali po kątach, ale to wciąż Los Blancos, czyli synonim jakości i sportowej klasy. Królewscy są jedyną drużyną z Hiszpanii, która wciąż gra w LM. W sobotę czeka ich wielkie starcie z FC Barcelona, ale sezon może uratować tylko sukces w Europie.

Tak samo jak w ekipie Liverpoolu, która podnosi się z zapaści w Premier League i walczy o miejsce w przyszłorocznej Champions League. Może się jednak okazać, że na krajowym podwórku nie uda się The Reds wskoczyć do czwórki, więc triumf w LM będzie jedynym ratunkiem. I jedyną nadzieją na sukces w obecnym sezonie. Juergen Klopp podniósł zespół z dołka, Liverpool wygrał trzy ostatnie mecze i nie stracił gola, a w 1/8 finału wypunktował RB Lipsk (2:0 i 2:0). Czy to wystarczy na Real Madryt?

– Nasz zespół budowany jest właśnie na takie mecze. Czeka nas wielki test, bo to Liga Mistrzów i dlatego mamy wielką motywację. Chcemy awansować do półfinału, ale pamiętamy, że naszym rywalem jest Real. Finał z 2018 roku? We wtorek zagrają ze sobą zupełnie różne drużyny, ale ja pamiętam tamten mecz i pamiętam, co się wydarzyło. Nie graliśmy ze sobą od tego czasu, więc mamy okazję do rewanżu – zapowiedział Juergen Klopp.

Bilans drużyn w tegorocznej Lidze Mistrzów:

Czytaj także: Nowy format Ligi Mistrzów? UEFA blisko wielkiej reformy rozgrywek

Ćwierćfinały Ligi Mistrzów w sezonie 2020/2021:

6 kwietnia 2021 (wtorek)


7 kwietnia 2021 (środa)