Tak, to zdjęcie z 2021 roku. Prawie 40 tys. kibiców na meczu w USA mimo pandemii
Choć trzecia fala pandemii w USA uderza, biorąc pod uwagę proporcje, z siłą mniejszą niż w Polskę, dziennie i tak przybywa tam prawie po 80 tys. zakażeń. Tymczasem na meczu baseballowej drużyny Texas Rangers w poniedziałek pojawiło się niemal 40 tys. kibiców.
Rozegranie meczu w obecności dziesiątek tysięcy widzów umożliwiła decyzja gubernatora Teksasu Grega Abbotta. Na początku marca polityk ogłosił zniesienie większości związanych z kornawirusem obostrzeń, w tym choćby obowiązku zasłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej.
Noszenie maseczek teoretycznie było wymagane przez organizatorów poniedziałkowego meczu, ale, jak widać na zdjęciach, wielu kibiców nie miało ich na sobie. O zachowaniu zalecanego dystansu można było zapomnieć.
Już kilka dni temu, gdy Texas Rangers ogłosili, że wpuszczą na mecz niemal komplet fanów, skrytykował ich Joe Biden. – Powinni słuchać dr Fauciego i ekspertów. Myślę, że to nie jest odpowiedzialne – ocenił prezydent w rozmowie z ESPN i nazwał decyzję drużyny z Teksasu "błędem".
Inna sprawa, że na trybunach pozostałych stadionów ligi baseballowej MLB też mogą zasiadać kibice. Większość drużyn ograniczyła jednak frekwencję do 25 proc. pojemności obiektów. Wyjątkiem są jeszcze Houston Astors, którzy sprzedają bilety na co drugie miejsce.
Tłum na trybunach pojawił się w ostatnich dniach również w Rosji. Mecz tamtejszej piłkarskiej ekstraklasy między FK Rostów a Spartakiem Moskwa na żywo obejrzało ponad 30 tys. kibiców.