Powrót "Rancza" do TVP po pięciu latach i bez Królikowskiego? Producent podjął rozmowy ze stacją
Jak podaje branżowy portal Wirtualnemedia.pl, producent serialu "Ranczo" Maciej Strzembosz podjął rozmowy z TVP w sprawie wznowienia zdjęć. Jeśli wszystko potoczy się pomyślnie, ekipa wróci na plan już latem. Wcześniej "Ranczo" już raz zniknęło z małych ekranów, żeby po powrocie bić rekordy popularności.
Obyczajowo-komediowy format opowiadał o Amerykance polskiego pochodzenia Lucy, która wraca do rodzinnych Wilkowyj, aby sprzedać dworek po babci, jednak urok polskiej wsi sprawia, że postanawia zostać w Polsce i wyremontować dom.
Serial, mimo sporej sympatii widzów, po raz pierwszy zniknął z ekranów w 2009 roku, jednak po dwóch latach znów powrócił na antenę TVP. Decyzję o ponownym zakończeniu produkcji w 2016 roku podjął ówczesny dyrektor Telewizji Polskiej Piotr Radziszewski, mimo że "Ranczo" śledziło wówczas ponad 5 milionów widzów.
Teraz serial ma szanse po raz kolejny zagościć na antenie. Jeśli rozmowy producenta Macieja Strzembosza z TVP potoczą się pomyślnie, ekipa wróci na plan latem tego roku. Z ustaleń portalu Wirtualnemedia wynika jednak, że zamiast pełnego, 11. już sezonu "Rancza" miałby powstać miniserial, a także film bazujący na fabula i bohaterach.
To przedsięwzięcie o tyle trudne, że w 2018 roku zmarł scenarzysta "Rancza" Andrzej Grembowicz. Z kolei w lutym 2020 roku odszedł w wieku 58. lat odtwórca roli Kusego Paweł Królikowski.
Fani serialu w oczekiwaniu na jego kontynuację mogą przypomnieć sobie perypetie mieszkańców Wilkowyj na platformie Netflix, gdzie "Ranczo" trafiło pod koniec zeszłego roku.
Czytaj także: Ta scena "przewidziała" rządy PiS. Odcinek "Rancza" sprzed 7 lat bije rekordy popularności