Najman stanął po stronie Pudzianowskiego. Reakcję internautów nazwał "draństwem"

Bartosz Świderski
Nie milkną echa kontrowersyjnej wypowiedzi Mariusza Pudzianowskiego na temat dzieci z ADHD. W obronie zawodnika mieszanych sztuk walki stanął jego kolega po fachu, Marcin Najman.
Najman zapewnił jednocześnie, że potępia przemoc wobec dzieci. Fot. Grzegorz Skowron / Agencja Gazeta
Internetowa i medialna burza rozpoczęła się od wpisu, w którym Mariusz Pudzianowski opisał zachowanie nadpobudliwego dziecka w sklepie. "Bezstresowe cztery pasy na grzbiet i lekarstwo zadziałało. Nie było choroby ADHD, jak dziś!" – taki sposób na podobne problemy proponował były strongman. Wstawił też zdjęcie "leku" na ADHD – autorskiego "wpierdolizera", dostępnego w formie skórzanego paska.

To burzyło przedstawicieli różnych fundacji oraz internautów. Jeden z nich nazwał nawet Pudzianowskiego "bydlakiem" i zestawił go z osobami katującymi dzieci. Odpowiadając na te oskarżenia, sportowiec nie gryzł się w język.

Po stronie "Pudziana" stanął Marcin Najman. "Osobiście uważam, iż zamieszczone przez niego zdjęcie z tym paskiem na ADHD miało raczej być żartobliwe i z przymrużeniem oka. Ktoś widać wziął to przesadnie na serio i zaczęły się medialne ataki na Pudziana z różnych fundacji" – czytamy w facebookowym wpisie celebryty ringu.


Zestawianie zdjęć zawodnika MMA ze zdjęciami maltretowanych dzieci Najman określił mianem "draństwa". Dodał, że nie dziwi go natychmiastowa reakcja prawnika Pudzianowskiego. "Widać komuś bardziej zależało na rozgłosie niż na faktycznym przekazie. Gdyby Pudzian nie lubił dzieci, to by im od lat nie pomagał" – zauważył Najman.

W dalszej części wpisu potępił przemoc wobec dzieci. Zapewnił, że jego ośmioletnia córka nigdy nie dostała od niego klapsa. "Klapsy wychowawcze to kompletna GŁUPOTA dorosłych, w żaden sposób nie ułatwiająca relacji rodziców z dziećmi" – podkreślił Najman.
Czytaj także: Najman szokuje ws. szczepionek przeciw COVID-19. "Czym to się różni od kanibalizmu?"