Krzysztof "Diablo" Włodarczyk na wolności! Po pięciu miesiącach spędzonych za kratkami, wyszedł z więzienia na warszawskim Służewcu. Pięściarz odsiadywał wyrok za jazdę bez prawa jazdy. Sportowiec cieszy się, że może wrócić do żony i dzieci.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
O tym, że były mistrz świata w wadze junior ciężkiej ma poważne problemy, informowaliśmy w połowie stycznia. "Super Express" przekazał wówczas, że pięściarz trafił do więzienia. Krzysztof Włodarczyk złamał sądowy zakaz poruszania się pojazdami mechanicznymi i właśnie dlatego został skazany na pięć miesięcy pozbawienia wolności.
"Diablo" może cieszyć się z nieco wcześniejszego powrotu do domu. Z początkowych doniesień wynikało, że wyjdzie z warszawskiego więzienia dopiero w połowie czerwca. Pięściarz próbował także wywalczyć prawo do wypełnienia wyroku w formie aresztu domowego. Sąd nie odniósł się jednak pozytywnie do jego prośby.
– Krzysiek wyszedł w niedzielę, wszystko u niego w porządku. Od razu pojechał do dziecka – przekazał "Super Expressowi" Andrzej Wasilewski, promotor Włodarczyka.
– Wierzę, że to czegoś Krzyśka nauczy. Przede wszystkim tego, że prawa nie można łamać – podkreślił Wasilewski na łamach "SE".