Lekarz namawiał Dymną na pobyt w zakładzie psychiatrycznym. "Nikt tego sam nie udźwignie"
Anna Dymna udzieliła szczerego wywiadu magazynowi "Twój Styl". Aktorka wyznała w nim m.in., że jej lekarz namawiał ją na pobyt w zakładzie psychiatrycznym. Dymna nie zdecydowała się jednak na ten krok.
– Po serii nieszczęść, które mnie spotkały, słynny krakowski psychiatra zapytał: "Pani Aniu, kiedy pani w końcu do nas przyjdzie? (...) Tragedia jedna po drugiej, nikt tego sam nie udźwignie". Odpowiedziałam, że dam sobie radę" – relacjonowała Anna Dymna w wywiadzie.
Aktorka została ciężko doświadczona przez życie. Już w wieku 27 lat została wdową, przeżyła również pożar mieszkania oraz poważne wypadki, wskutek których miała wstrząs mózgu i uszkodziła kręgosłup.
Dymna jednak podobno wykazuje się pogodą ducha nawet w najgorszych sytuacjach i to samo radzi innym.
źródło: "Twój Styl"Nie wiem, od kiedy, ale zauważyłam, że mam taką dziwną cechę. Często słyszałam: "Wszystko się wali, a ta głupia się uśmiecha". Nawet lekarze zwrócili na to uwagę przed laty, gdy po wypadku samochodowym leżałam na Węgrzech w szpitalu. Miałam odmę, nie mogłam oddychać, jakieś rury ze mnie wychodziły, co chwila traciłam przytomność. Ale kiedy się na chwilę wybudzałam, podobno byłam szczęśliwa, uśmiechnięta. Tłumacz mi zdradził, że go wypytywali: "Co to za wariatka z Polski?! Umiera, a tak się cieszy!". Może uśmiechanie się do życia to u mnie jakiś nieświadomy odruch?"