Porażająca skala przemocy w Izraelu. Na ulicach wybuchły zamieszki, plądrowano arabskie sklepy

Łukasz Grzegorczyk
W Izraelu doszło do zamieszek z udziałem arabskiej mniejszości. W wielu miejscach plądrowane były sklepy, dochodziło do brutalnych starć na ulicach. Wstępnie wiadomo, że aresztowano ponad 370 osób. Do sieci trafiają porażające nagrania, które pokazują skalę przemocy.
W Izraelu doszło do krwawych zamieszek. Fot. Twitter / @kann_news
O najnowszych zdarzeniach w Izraelu informuje m.in. "The Jerusalem Post". W mieście Akka tłum arabskich demonstrantów zaatakował 30-latka. Z relacji policji wynika, że mężczyzna został napadnięty w swoim samochodzie, a sprawcy byli uzbrojeni w kije i kamienie. Poszkodowany z urazem głowy w ciężkim stanie trafił do szpitala.

To tylko jeden z przykładów eskalacji przemocy na ulicach Izraela. W innym incydencie w Tel Awiwie, żydowscy ekstremiści maszerowali głównymi ulicami, niszcząc arabskie firmy i atakując przechodniów. Jeden motocyklista – zidentyfikowany jako Arab – został złapany na środku ulicy i pobity. Czterech domniemanych napastników zostało aresztowanych podczas skandowania "śmierć Arabom" i "niech spłonie twoja wioska". Z kolei przez przez miasto Bat Jam przemaszerowały dziesiątki izraelskich ekstremistów. Niszczono tam arabskie sklepy, a do sieci trafiły materiały wideo. Takich relacji można znaleźć więcej w mediach społecznościowych. Na jednym ze zdjęć pokazano mężczyznę, który miał być wyciągnięty ze swojego auta i zlinczowany przez "żydowskich buntowników". Jair Lapid, szef lider ugrupowania Jesz Atid (Jest Przyszłość), potępił wydarzenia w Bat Jam. Na Twitterze zaznaczył, że uczestnicy zamieszek są "bandą żałosnych rasistów, którzy nie reprezentują izraelskich Żydów".

Konflikt na Bliskim Wschodzie


Przypomnijmy, że do zaognienia sytuacji na Bliskim Wschodzie doszło w poniedziałek 10 maja, kiedy Palestyna wystrzeliła rakiety w kierunku Jerozolimy. Bezpośrednią przyczyną najnowszej odsłony konfliktu izraelsko-palestyńskiego miało być wywłaszczenie arabskich rodzin z ich jerozolimskich domów.


Niestety, po obu stronach odnotowano ofiary śmiertelne. Palestyńskie władze poinformowały w środę, że w wyniku izraelskich nalotów zginęło 56 osób, w tym 14 dzieci. Śmierć poniosło też pięciu Izraelczyków.
Czytaj także: "Dzieci w ręce i biegiem do schronu". Polka o ataku rakietowym w Izraelu
źródło: "The Jerusalem Post"