Synowie Kory nie byli na odsłonięciu muralu artystki. Powodem ma być konflikt z Kamilem Sipowiczem

Bartosz Świderski
Synowie Kory, Szymon Sipowicz i Mateusz Jackowski, nie pojawili się na odsłonięciu muralu artystki na Bielanach w Warszawie. Jak donosi Pudelek, przyczyną są ich chłodne relacje z Kamilem Sipowiczem, mężem zmarłej w 2018 roku wokalistki Maanamu. Mężczyźni mają mieć za złe ojcu i ojczymowi jego związek z inną kobietą.
Kamil Sipowicz spotyka się z inną kobietą Fot. Sławomir Kamiński / AG
28 lipca 2018 roku w wieku 67 lat zmarła Olga Jackowska. Kora przez wiele lat walczyła z nowotworem jajników. Hity w jej wykonaniu, takie jak "Krakowski spleen" czy "Cykady na cykladach" do dziś śpiewa kilka generacji Polaków. 8 czerwca liderka kultowego zespołu Maanam skończyłaby okrągłe 70 lat. Z tej okazji na warszawskich Bielanach pojawił się mural upamiętniający charyzmatyczną piosenkarkę.
Jak informuje Pudelek, na uroczystości nie pojawili się jednak synowie Kory: Szymon Sipowicz i Mateusz Jackowski, syn Marka Jackowskiego. – Gospodarzem uroczystości był Kamil, który potem zaprosił gości do domu na poczęstunek. Byli wszyscy bliscy przyjaciele Kory i jej siostra. Niestety, nie było synów Kory. A to dlatego, że ich stosunki z Kamilem są bardzo oziębłe – powiedział informator portalu.


Powodem konfliktu z Kamilem Sipowiczem ma być jego związek z młodszą od niego kobietą. – Synowie, również syn Kamila, nie akceptują Sylwii. Mają za złe ojcu, że ma nową partnerkę, ich zdaniem zbyt szybko pocieszył się po śmierci ich matki. Sylwii też nie było z oczywistych względów, uważała, że byłoby nietaktem z jej strony przyjść na tę uroczystość – cytuje Pudelek swojego rozmówcę.

Partnerka Kamila Sipowicza

Kamil Sipowicz przez lata żył w związku razem z Korą i trwał u boku wokalistki Maanamu aż do jej śmierci w 2018 roku. Po pewnym czasie mąż wokalistki Maanamu znowu znalazł miłość. "Pod koniec lata tego roku zdarzyło się w moim życiu coś, co chciałem zachować dla siebie. Zakochałem się. (…) Mam piękną i mądrą partnerkę, która pojawiła się w momencie mojej najgorszej rozpaczy" – wyjawił 67-letni wówczas Kamil Sipowicz w lutym 2020 roku.

O partnerce Sipowicza niewiele wiadomo. Wdowiec po Korze Jackowskiej wyjawił jedynie, że ma na imię Sylwia. Prawdopodobnie ma około trzydziestu lat i mieszka na Śląsku. – Jestem tylko partnerką wdowca po znanej artystce. Nie rozumiem tego zainteresowania naszym związkiem – powiedziała szczerze ponad rok temu w "Twoim Imperium", gdy na jaw wyszła jej relacja z Sipowiczem. Para czasami pojawia się również publicznie.
Czytaj także: Kamil Sipowicz bardzo szczerze o żałobie po śmierci Kory. "Każdego dnia myślałem o samobójstwie"