Holenderska księżniczka nie chce pieniędzy. Poczeka na milion aż zostanie królową

Julia Łowińska
Następczyni holenderskiego tronu księżniczka Amalia zadecydowała, że nie przyjmie 1,6 mln euro, które przysługuje jej jako następczyni tronu. 18-latka powiedziała, że nie czuje, aby zrobiła wystarczając dużo dla kraju i postawiła przed sobą pewne cele.
Księżniczka Amalia jest następna w kolejce do tronu Królestwa Niderlandów. Fot. Instagram / @koninklijkhuis

Księżniczka Amalia jest następna w kolejce do tronu

18-latka właśnie z wyróżnieniem ukończyła liceum. Niebawem rozpocznie studia, ale jak zapowiedziała, zanim to się stanie chce "zobaczyć trochę świata". Zgodnie z prawem w momencie osiągnięcia pełnoletniości następczyni holenderskiego tronu przysługuje spora suma pieniędzy. Księżcznika Amalia odmówiła jednak przyjęcia kwoty 1,6 mln euro argumentując, że nie zrobiła jeszcze dla kraju wystarczająco dużo. To samo napisała liście do premiera Holandii Marka Rutte. Młoda arystokratka podkreśliła, że musi wykonać więcej obowiązków królewskich nim zdecyduje się przyjąć kwotę.
Czytaj także: Książę nie chce spocząć obok królowej, a ta jest nałogową palaczką. Oto duńska rodzina królewska

Czarny PR holenderskiej rodziny królewskiej

Działanie może być też częściowo podyktowane próbą ratowania wizerunku. Niderlandzka rodzina królewska w trakcie trwania pandemii pojechała na wakacje, czym bardzo naraziła się Holendrom. Skala infekcji była wtedy bardzo wysoka, a rząd apelował o ograniczenie podróży jedynie do koniecznych wyjazdów.


Holenderska rodzina królewska kosztuje podatników więcej niż inne rodziny królewskie w Europie. Utrzymanie jej z pieniędzy podatników kosztuje około 40 mln euro rocznie.Obecnie na tronie zasiada król Wilhelm Alexander. Księżniczka Amalia jest następna w kolejce do tronu Królestwa Niderlandów.
Czytaj także: Ten król w Polsce musiałby abdykować: popiera LGBT i uchodźców. Oto norweska rodzina królewska