Ta rodzina królewska odbiega od wyobrażenia o konserwatywnych royalsach. Król otwarcie deklaruje poparcie dla osób LGBT, książę poślubił rozwódkę i samotną matkę, a jeden członek sam wypisał się z rodziny królewskiej mówiąc, żeby "dać mu spokój". Nawet zamki odbiegają od typowych rezydencji królewskich. Oto najbardziej wyluzowana rodzina królewska w Europie.
Choć to brytyjska królowa Elżbieta II skupia na sobie wzrok całego świata, jako najstarszy urzędujący władca, to król Norwegii Harald V jest jedynie trochę młodszy. Skandynawski arystokrata ma 81 lat i cały czas sprawnie zarządza krajem. Oczywiście tylko sprawując funkcje reprezentacyjne. Chociaż w odróżnieniu od różnych innych dyplomatów, Harald V zdecydowanie nie boi się wygłaszać swoich poglądów.
Norweska rodzina królewska w ogóle słynie z dość liberalnych poglądów i nie przejmuje się za bardzo konwenansami. I zdaje się, że wychodzi im to na dobre. Tutejsi monarchowie cieszą się największym poparciem w Europie – ponad 80 proc. Norwegów pozytywnie wyraża się o swoim władcy. Co zatem przeskrobały norweskie koronowane głowy, co uszło im na sucho i dlaczego cieszą się taką popularnością?
Dania dzieli dynastię z Norwegią
Panująca w Norwegii dynastia to Glücksburgowie. Tak, to ten sam ród, który panuje w Danii, a obie rodziny są ze sobą bardzo blisko powiązane. Istnieje jeszcze jedno pokrewieństwo, które dotyczy najbardziej "popularnej" monarchii w Europie, a mianowicie Windsorów.
Zmarły w tym roku książe Filip urodził się jako członek greckiej i duńskiej rodziny królewskiej. Na tym powiązania się nie kończą, bowiem królowa Elżbieta II jest bardzo bliską kuzynką króla Norwegii Haralda V. Z kolei duńska królowa Małgorzata jest bliską kuzynką Haralda V, dlatego nie powinno być zaskoczeniem, że na wielu norweskich uroczystościach można ją zobaczyć wraz z rodziną.
Co ciekawe, ze względu na pokrewieństwo, norweska rodzina królewska ma szanse na... brytyjski tron. Czy Brytyjczycy mają się czego obawiać? Chyba nie, bo skandynawscy władcy zapewniliby brytyjskiego monarchii powiew świeżości. Scenariusz jest jednak bardzo mało prawdopodobny, bo norweski władca jest… 65. w kolejce do brytyjskiego tronu.
Kim jest król Norwegii Harald V?
Obecnie panujący w kraju monarcha pierwsze lata życia spędził poza granicami ojczyzny poznając różne znane osobistości. Ze względu na inwazję nazistów ówczesny książę Harald V musiał emigrować wraz z rodziną i przez jakiś czas mieszkał w USA. Po dziś dzień, kiedy Harald V mówi po angielsku, wyczuwalny jest u niego amerykański akcent.
Harald jako dziecko poznał Ronalda Reagana, a jako nastolatek razem z Stevenem Hawkingiem ścigał się na łódkach. Król jest bowiem wielkim fanem sportów wodnych. Reprezentował nawet Norwegię na Olimpiadzie! Król żeglował w Tokio w 1964 r., w Meksyku w 1968 r. oraz w Monachium w 1972 r.
Harald dał się też poznać jako obstawiający przy swoim buntownik i romantyk. Książę zakochał się bez pamięci i ani myślał poślubić zagraniczną księżniczkę, jak tego chciał ojciec, ówczesny król Olaf V. Ale zanim to wszystko miało miejsce, książę niestety w wieku 17 lat stracił swoją ukochaną matkę królową Martę, która zmarła na raka. Wiele lat później, aby uczcić jej pamięć, nadał swojej córce imię po Babci.
Król buntownik, czyli małżeństwo z miłości
Chociaż w dzisiejszych czasach nikogo już nie dziwi, że koronowane głowy biorą sobie za partnerów osoby z "ludu", jeszcze jakiś czas temu było to nie do pomyślenia. Z podobnym problemem musiał mierzyć się król Harald, wtedy jeszcze książę, który zakochał się w Sonji Haraldsen. Para widywała się w tajemnicy przez 9 lat. Owczesny król Norwegii Olaf V kategorycznie sprzeciwił się małżeństwu syna.
Harald był jednak uparty i powiedział, że "albo Sonja albo żadna inna". A to oznaczałaby dla norweskiego rodu przerwanie dynastii i brak potomka. Harald dopiął więc swego, a po zostaniu królem wprowadził bardziej nowoczesne zwyczaje na norweski dwór.
Jaki ojciec taki syn
Podczas kiedy przez lata tytuł najprzystojniejszego księcia Europy należał do księcia Harrego, po przedstawieniu norweskiego następcy tronu ta pozycja może być mocno zachwiana. Książe Haakon wzbudza co najmniej tyle emocji, co jeden brytyjski royals. W dodatku, w przeciwieństwie do Harrego, raczej nie zamierza wypisać się z rodziny królewskiej. Ale też jest już zajęty. Swego czasu jego wybranka wzbudziła za to niemałe emocje.
O ile od ślubu Haralda i Sonji minęło już sporo czasu, o tyle związek jego syna jest dość świeży i też wzbudził niemałe kontrowersje. Co zabawne, nie pośród członków rodziny królewskiej, ale poddanych. Król przyjął przyszłą synową z otwartymi ramionami, mniej tolerancyjni byli z początku sami Norwegowie.
Kiedy książę Haakon związał się z Mette-Marit Tjessem Høiby opinia publiczna nie była zbyt przychylna. Jeśli kogoś gorszył fakt, że Meghan Markle poznała księcia Harrego, jako rozwódka, to poczynania norweskiego księcia mogą go przyprawić o palpitacje. Przyszła norweska księżniczka nie tylko miała już wcześniej męża, ale – o zgrozo! – również i dziecko z poprzedniego związku.
O tym, że w jej żyłach nie płynie błękitna krew nie trzeba chyba wspominać. Poza tym pracowała wcześniej jako kelnerka i została wyrzucona z uniwersytetu. Wątpliwości wzbudzała również, niemalże kryminalna, przeszłość przyszłej księżniczki oraz jej znajomość z Jeffreyem Epsteinem.
Surfing, nietypowy pałac i... chilli con carne
Co wyróżnia norweską rodzinę królewską? Po pierwsze – miłość króla Haralda do sportów wodnych. Oraz fakt, że przelewa ją na innych członków rodziny. Z okazji swoich 70. urodzin król odbył rejs oraz zabrał całą swoją rodzinę na wakacje, gdzie wszyscy uczyli się surfingu.
81-letni król nie zwalnia tempa i nadal bierze udział w różnych ekspedycjach. Monarcha też jako pierwszy europejski władca odwiedził Antarktydę.
Miłość do morza manifestuje też następca tronu, który ostatnio wziął udział w akcji promującej ochronę wód i oceanów. Nic dziwnego – piękna usiana fiordami Norwegia, to miejsce, gdzie z pewnością bardziej docenia się skarby natury.
Kolejną wyróżniającą norweskich royalsów rzeczą jest ich "pałac". Rezydencja Haakona i jego małżonki w niczym nie przypomina królewskich zamków. Jest to raczej modernistyczny dom, który wpisuje się w skandynawski minimalizm. Skaugum to norweska rezydencja królewska położona niedaleko Oslo.
Zdjęciami z rezydencji przyszła królewska para chwaliła się całkiem niedawno, kiedy to podczas nauki zdalnej wszyscy spędzali czas w domu. Książę Sverre Magnus w ramach zadania domowego musiał ugotować coś zdrowego, więc zaserwował całej rodzinie chilli con carne. Przy okazji internauci mieli okazję poznać czworonoga, który mieszka z monarchami.
"Dajcie mi wszyscy święty spokój"
Jeden z członków rodziny królewskiej, chociaż formalnie nigdy nim nie był, postanowił z niej wystąpić. Mowa o "nieślubnym dziecku", czyli synu księżniczki Mette-Marit z pierwszego związku.
Marius Borg Høiby wyprowadził się z Norwegii i zamieszkał w Los Angeles prosząc, aby respektować jego prywatność. O nieingerencję fotoreporterów apelowała sama księżniczka Mette-Marit. Decyzją Borga zasmucone były przede wszystkim młode Norweżki. Wcześniej chłopak udzielał się podczas różnych uroczystości rodzinnych i chociaż nie przysługiwały mu tytuły królewskie, to był poniekąd częścią rodziny. Sympatię wzbudzały zwłaszcza zdjęcia, jak odprowadzał swoją przybraną siostrę i przyszłą królową Norwegii, księżniczkę Ingrid do szkoły.
Król błogosławi gejom i uchodźcom
Król Harald V wyróżnia się na tle innych monarchów i w niczym nie przypomina skostniałej brytyjskiej rodziny królewskiej. I nie chodzi tylko o upartość w kwestii wybraki. Kto oglądał serial "Crown" ten wie, że królowa Elżbieta II przy jakiejkolwiek okazji do wyrażenia swoich poglądów politycznych, od razu nabiera wody w usta. Podobnego zachowania nie można oczekiwać po Haraldzie.
Norweski monarcha nie boi się otwarcie głosić swoich poglądów i ma opinie bardziej postępowej osoby niż norweski premier. Nie trzeba chyba dodawać, że w Polsce chyba za swoje poglądy musiałby abdykować. Harald V jasno wyraża swoje poparcie dla związków jednopłciowych i małżeństw osób LGBTQ.
Zabrał też głos w sprawie uchodźców, mówiąc, że powinniśmy się bardziej wspierać, podkreślając, że każdy może kiedyś znaleźć się w sytuacji, kiedy to on będzie imigrantem. Powołał się też na swój własny przykład, kiedy to sam musiał opuścić rodzinny kraj podczas wojny i powiedział, że "po prostu wszyscy powinniśmy się kochać".
Kto następny w kolejce do tronu?
Książę Hakon i księżniczka Mette-Marit doczekali się 2 dzieci: Ingrid Aleksandry i Sverra Magnusa. I choć następny w kolejce do tronu jest Hakon, to panowanie po nim powinna przejąć jego córka. Jednocześnie, zgodnie z nowym prawem ustanowionym przez jej postępowego dziadka, będzie to pierwsza norweska królowa. No, zaraz po rządzącej w XIII w. królowej Małgorzacie.
Europejskie monarchie czeka zatem powiew świeżości – dowodzenia na wielu tronach w przyszłości obejmą kobiety. W Szwecji będzie to księżniczka Wiktoria, w Holandii Katarzyna-Amalia, a w Hiszpanii księżniczka Eleonora.