Magda Gessler w autobiografii wspomina śmierć swojej córki. "Świat przestał istnieć"

Weronika Tomaszewska-Michalak
Magda Gessler w autobiografii opisała ważne, niekiedy traumatyczne, wątki ze swojego życia. Restauratorka między innymi otworzyła się w temacie śmierci swojej córki. "Świat wokół przestał istnieć, znaleźliśmy się w jakimś ciemnym lochu cierpienia..." – wyznała.
Magda Gessler szczerze o śmierci córki. Fot. Sebastian Adamus / Agencja Gazeta
Gessler od ponad dekady prowadzi "Kuchenne rewolucje". Właścicielka restauracji "U Fukiera" stała się prawdziwą gwiazdą, zyskała ogromną popularność i rzeszę fanów. Teraz wydała swoją biografię pt. "Magda", w której zdradza wiele szczegółów ze swojej prywatności.
Ostatnio w naTemat.pl pisaliśmy o tym, że słynna restauratorka w swojej książce szczerze opowiedziała o romansie ze znanym aktorem, którym ma być... Piotr Adamczyk.

W autobiografii Gessler nie brakuje także opisów najgorszych momentów z jej życia. 67-latka wspomniała o trudnych chwilach, które towarzyszyły jej po śmierci córki. Anna Wanda Müller odeszła mając zaledwie 2 tygodnie.


– Półtora roku po narodzinach Tadeusza zaszłam ponownie w ciążę. Okazało się, że tym razem będzie to upragniona przez Volkharta córka, nasza radość była więc ogromna. Ale nie czułam się najlepiej, a badania nie wypadły zbyt optymistycznie – wyznaje Gessler w swojej książce.
Czytaj także: Córka Gessler złożyła jej wyjątkowe życzenia imieninowe. To tekst znanej piosenki
– Już w trzecim miesiącu dowiedzieliśmy się, że obok płodu jest dość spory skrzep i aby utrzymać ciążę, powinnam jak najwięcej odpoczywać, unikać zbyt długich wędrówek i podnoszenia ciężarów – kontynuuje.

– Zaraz po porodzie musiała znaleźć się w inkubatorze, ale zanim to się stało, miałam okazję doświadczyć, czym jest dla matki pierwszy świadomie przeżyty krzyk dziecka, które jakby chciało oznajmić światu: "Już jestem!" – wspomina prowadząca "Kuchenne rewolucje".

– Dwa tygodnie później zmieniło się całe nasze życie… Anna Wanda Müller przeżyła dwa tygodnie. Jej śmierć kompletnie nas zdruzgotała. Świat wokół przestał istnieć, znaleźliśmy się w jakimś ciemnym lochu cierpienia, dokąd nie docierało żadne światło, żadna nadzieja, skąd nie widać było żadnego wyjścia – wyjawiła.
Czytaj także: Gessler ze szczegółami opowiada o romansie z Adamczykiem. Miało dojść nawet do bójki