"Absolutna kompromitacja". Tak Lidia Staroń (nie) odpowiadała na pytania senatorów

Agata Sucharska
W piątek przed głosowaniem w Senacie ws. wyboru nowego RPO, kandydatka PiS Lidia Staroń odpowiadała na pytania senatorów. Wielu polityków zauważyło, że kandydatka wybrana przez Sejm unikała odpowiedzi na wiele pytań, a jej wypowiedzi nie były profesjonalne i nie świadczyły o jej wiedzy prawniczej.
Lidia Staroń odpowiadała na pytania w Senacie. "Absolutna kompromitacja". Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Wystąpienie Staroń w Senacie

"Im dłużej naród słucha pani Staroń, tym bardziej się cieszy, że osoby o jej wysublimowanej i strukturze intelektualnej mogą dojść do tak wysokich godności jak senator RP. To daje szansę praktycznie każdemu (nawet jeżeli się nie mówi w naszym pięknym, acz trudnym języku)." – stwierdził mecenas Roman Giertych. "Dzień dobry. Nie wiem, czy RPO powinien posiadać wybitną wiedzę prawniczą, czy wystarczy solidna wiedza prawnicza. Ale wiem, że powinien posługiwać się poprawną polszczyzną. Czyli p. Staroń się nie nadaje." – powiedział o wypowiedzi Staroń w Senacie Kamil Durczok.
"Absolutna kompromitacja Lidii Staroń w Senacie. Niebywałe." – skomentowała z kolei wystąpienia Staroń w Senacie dziennikarka Kamila Biedrzycka. "Wystąpienie Lidii Staroń znalazło się właśnie w fazie galopującej katastrofy" – dodał Kamil Dziubka, reporter Onetu. Podczas debaty w Senacie unikała odpowiedzi na pytania dotyczące m.in. tego, czy premier Szydło miała prawo unikać publikacji wyroków TK kilka lat temu lub o to, co uważa o przejęciu prasy lokalnej należącej do prywatnego właściciela Polska Press przez Orlen, a także na temat możliwości stosowania pigułek "dzień po" oraz in vitro.
Zamiast konkretnych odpowiedzi wielokrotnie podkreślała, że będzie działała zgodnie z obowiązującym prawem, albo twierdziła, że są to "polityczne pytania", na które nie może ona odpowiedzieć występując w roli kandydatki na RPO. Zdarzało się również, że kandydatka twierdziła, że nie wie jak odpowiedzieć. W jednej z takich sytuacji senator Michał Kamiński stwierdził, że dalsze "dopytywanie się będzie miało charakter znęcania się". "Lidia Staroń stwierdziła, że RPO do tej pory nie występował w obronie członków spółdzielni mieszkaniowych. To nieprawda. Opisywałem w DGP niekonstytucyjność ustawy, którą przygotowywała m.in. Staroń. A. Bodnar skierował następnie wniosek do TK. TK stwierdził niekonstytucyjność" – podważał jedną z jej wypowiedzi Patryk Słowik. Podczas posiedzenia senatorowie podkreślali, że senator Lidia Staroń głosowała przeciwko konwencji antyprzemocowej i in vitro. Sama kandydatka twierdziła, że nie pamięta wszystkich głosowa, w których brała udział. Jak zauważono, większość jej odpowiedzi była wymijająca i zdawkowa.
Czytaj także: Dziś w Sejmie głosowanie nad RPO. Czy nowym rzecznikiem zostanie popierana przez PiS Lidia Staroń?