Nie ma auta z bardziej absurdalną nazwą. Mercedes AMG GT 4-door coupe przejdzie zmiany
Przyznam się, że byłem odrobinę zaskoczony, gdy do redakcji przyszło zaproszenie na prezentację odświeżonej wersji Mercedesa AMG GT 4-door coupe. Przecież dopiero co ten model wjechał na drogi, a tutaj już czekają nas zmiany. Od premiery w 2018 roku minęły jednak trzy lata i przyszedł czas na lifting. Zmiany jednak będą kosmetyczne. Oto, co nowego czeka nas u mercedesowego króla.
To jednak nie tylko samochód z najdłuższą nazwą w gamie tego producenta, ale także auto z najmocniejszymi osiągami. W szranki pod jednym i drugim względem może właściwie stawać tylko z Porsche Panamera Sport Turismo S E-Hybrid.
– W ten sposób kontynuujemy rozwijanie naszego profilu jako marki "Performance Luxury", co znajduje odzwierciedlenie w kolejnych produktach i opcjach AMG dopasowanych do potrzeb klientów. Ponadto już wkrótce właśnie w tym modelu zaprezentujemy nasze pierwsze hybrydy E PERFORMANCE, które stanowią kolejny krok w elektryfikacji zespołu napędowego – powiedział Philipp Schiemer, dyrektor generalny Mercedes-AMG GmbH.
Nie mogę się doczekać, jestem ciekaw czy wtedy całą nazwę będziemy w stanie wymówić na jednym wdechu.
Jak opisać je jednym zdaniem? Będzie jeszcze bardziej elegancko i stylowo.
Co to znaczy w szczegółach? Właściciele dostają do wyboru poszerzoną gamę felg, odcieni tapicerki, elementów wykończenia i kolorów nadwozia. Zmodernizowano także sposób działania zawieszenia.
Przy okazji miniliftingu wypuszczono limitowaną wersję Edition w dedykowanym kolorze czerwień rubelitu.
Do gamy felg dołączają nowe 20-calowe koła z 10-podwójnymi ramionami oraz kute 21-calowe z 5 podwójnymi ramionami. Chętni mogą zamówić lakierowane na czerwono zaciski hamulców. Zmiany podobnej wagi czekają w środku. Zwiększono wybór kolorów i rodzajów wykończenia wnętrza, które można jeszcze bardziej personalizować.
Standardowe przyciski na kierownicy AMG otrzymały jeszcze jaśniejsze wyświetlacze z nowymi ikonami i teraz oba mają okrągły kształt. Pozwalają one na bezpośrednią obsługę funkcji dotyczących jazdy bez konieczności odrywania dłoni od wieńca.
I tyle. Sami widzicie, że zmiany to kosmetyka, ale można się domyślać, że przemyślana i skrojona pod klientów tego wyjątkowego auta.