Miał zagrać Thora, ale trafił mu się Loki. Toma Hiddlestona pokochały kobiety i mężczyźni

Zuzanna Tomaszewicz
Mało kto potrafi sobie wyobrazić go w długich kręconych włosach koloru blond i z młotem w dłoni, który przyciąga pioruny. Tom Hiddleston na dobre zapisał się w pamięci fanów Marvela jako nordycki bóg psot. O mały włos, a nie dostalibyśmy takiego Lokiego, jakiego znamy. Brytyjczyk najpierw ubiegał się o rolę Thora, jednak dobrze, że nie udało mu się jej dostać.
Tom Hiddleston jako Loki to jedna z najbardziej uwielbianych postaci w uniwersum Marvela. Fot. kadr z serialu "Loki"
Tom Hiddleston z nagła pojawił się na ustach wszystkich. Choć już wcześniej miewał role w filmach, to jednak "Thor" okazał się punktem zwrotnym jego kariery. Sam film o superbohaterze spotkał się z niezbyt przychylnymi recenzjami, ale postać Lokiego, mimo że była drugoplanowa, momentalnie rozkochała w sobie widzów.

Brytyjski akcent, szczwany uśmieszek, emocje wymalowane na twarzy oraz prosta i przez to naturalna gra aktorska. Nie było innej opcji, aby nazwisko aktora poniosło się bez echa po hollywoodzkich kuluarach. Co prawda Hiddlestonowi daleko jest do mężczyzn spod znaku macho, nad którymi rozpływają się amerykańscy producenci filmowi, ale jego "ciekawie brzydka" uroda niejedną osobę urzekła. Atrakcyjność to w końcu kwestia względna, prawda?

Prestiżowy początek

Thomas William Hiddleston urodził się w londyńskim dystrykcie Westminster. Jego matka jest administratorką sztuki, zaś ojciec to znany chemik fizyczny, który współpracował z Uniwersytetem w Oxfordzie. Aktor wychowywał się razem ze starszą siostrą Sarah, która jest dziennikarką, i młodszą siostrą Emmą. Ostatnia z nich również wybrała karierę aktorską i użyczyła głosu Priscilli w grze "Wiedźmin: Dziki Gon" (tak, to ona śpiewała angielską wersję "Wilczej zamieci").


Hiddleston dorastał w Wimbledonie nieopodal Oksfordu. Tam też uczęszczał do dwóch szkół z internatem. Rok przed pójściem do prestiżowej szkoły Eton Collage, którą kończył książę William i jego brat Harry, rodzice Toma rozwiedli się. Jak sam przyznał w jednym z wywiadów, wydarzenie to uczyniło go silniejszym i wrażliwszym. Po Eton zmienił szkołę na Pembroke College na Uniwersytecie w Cambridge. Aktywnie udzielał się tam w szkolnym teatrze, a jego występ w "Tramwaju zwanym pożądaniem" został dostrzeżony przez poszukiwaczkę talentów.

Tuż po zakończeniu nauki w Cambridge Brytyjczyk dostał się do najbardziej cenionej szkoły aktorskiej na wyspach, czyli do Królewskiej Akademii Sztuki Dramatycznej (w skrócie RADA). Absolwentami tej placówki są m.in. Kenneth Branagh, Alan Rickman, Anthony Hopkins i Imelda Staunton.

Wraz z uzyskaniem dyplomu Hiddleston zaczął grywać w produkcjach BBC oraz HBO. Jego pierwszą rolą po studiach był Oakley z filmu "Unrelated", gdzie zagrał u boku swojej młodszej siostry.

Do Valhalli

No i stało się! Kenneth Branagh, z którym Hiddleston miał styczność w RADA, postanowił przesłuchać go do roli Thora w swoim filmie sygnowanym logiem Marvela. W sieci krąży nawet nagranie z jego castingu, które - wiedząc, że aktor wcielił się ostatecznie w Lokiego - jest nieco karykaturalne. Mimo wszystko Tom zachwycił swojego starszego kolegę po fachu.

W wywiadzie z "Entertainment Weekly" Branagh zdradził, że Hiddleston chwycił go za serce swoim poczuciem humoru i frajdą z grania kogoś, kim nie jest. – Po Tomie wyraźnie było widać, że jest gotowy na wszystko. Ma dziką wyobraźnię tak jak Loki – dodał reżyser.
Po zagraniu Lokiego kariera 40-latka nabrała nieoczekiwanego tempa. Zatrudnił go Steven Spielberg, wystąpił w National Theatre w spektaklu "Koriolan" na podstawie sztuki Williama Szekspira (transmisja dostępna była również w Polsce) i spróbował swoich sił w horrorze Guillermo del Toro.

Walczył też z King Kongiem, wcielił się w Francisa Scotta Fitzgeralda i był wampirem u Jima Jarmuscha. Ostatnio pojawił się w serialu "Nocny recepcjonista", a teraz dostał własne show jako Loki.

Ustawiony związek?

Życie prywatne Toma Hiddlestona poprzeplatane jest wątkami, z których fani aktora nie są zadowoleni. W 2016 roku gwiazda zaczęła spotykać się z popową piosenkarką i królową nastolatek Taylor Swift. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby para darowała sobie ustawiane sesje zdjęciowe przed paparazzi. Brytyjczyk nosił nawet na sobie T-shirt z napisem: "I love T.S.". Niestety związek Toma i Taylor nie przetrwał próby czasu, a fani odetchnęli z ulgą, choć to podejrzane, że aż tak angażują się w cudze życie prywatne. Wiadomo, że teraz Hiddleston spotyka się z aktorką i dramaturgiem Zawe Ashton, która w 2022 roku pojawi się jako antagonista w filmie z uniwersum Marvela "The Marvels".

40-latek stara się unikać blasku fleszy, zwłaszcza kiedy na szali znajduje się jego prywatność. Hiddleston nieraz widywany był w metrze londyńskim, co w oczach fanów czyni go raczej "zwykłą osobą" niż "celebrytą".

Londyńczyk identyfikuje się jako feminista i niejednokrotnie wspierał akcje, w których domagano się m.in. równości płac i pozbycia się szklanego sufitu dotyczącego kobiet.
Czytaj także: Ludzie myślą, że znają celebrytów, a wcale tak nie jest. O co chodzi w paraspołecznych relacjach?

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut