Przemoc w rodzinie Patricka Swayze'ego. Z czego musiała się tłumaczyć jego żona Lisa Niemi?

Weronika Tomaszewska
Patrick Swayze zmarł w 2009 roku po rocznej walce z nowotworem trzustki. Na amerykańskim portalu "Radar Online" ujawniono szokujące doniesienia o jego małżeństwie. Żona aktora Lisa Niemi miała używać wobec niego przemocy i sfałszować jego testament.
Czy żona biła Patricka Swayze'ego? Fot. YouTube / mikimike
Związek Patricka i Lisy to była miłość i nienawiść jednocześnie. Biła go, a on rozwalał meble i ściany. Kłócili się, a ja wiele razy musiałem po nich sprzątać. Niszczyli pokoje hotelowe, samochody, ich dom. Byli przemocowcami – mówił przyjaciel Swayze'ego w rozmowie z "Radar Online".
Media podają, że żona gwiazdora hitowego filmu "Dirty Dancing" podczas jego choroby, mając nad nim fizyczną przewagę, "drapała jego ramiona i szyję". Kobieta zaprzeczała tym doniesieniom. Przypomnijmy, że małżeństwo Patricka i Lisy Swayze trwało ponad trzy dekady. Potem Niemi zwróciła na siebie uwagę jeszcze z jednego powodu. W dokumencie poświęconym życiu Swayze’ego nazwała jego matkę, a swoją teściową, osobą, która była "bardzo przemocowa". Niejako słowa te potwierdził brat aktora.


– Patrick zawsze sądził, że mama jest niezwykle surowa i się na niego uwzięła, ale ja to widzę tak, że chciała, by był najlepsze. Był wszystkim dla mamy – podkreślił Don Swayze. Z kolei drugi brat zaprzeczył temu dobitnie podkreślając, że w ich domu nie było przemocy.

Co więcej, zarzucił swojej szwagierce, że zarabia na zmarłym mężu. – Powie wszystko, byle tylko dostać pieniądze. Jest pazerna – mówił Sean Kyle. – Nie obchodzi mnie, czy żyje, czy nie. Nienawidziła nas od zawsze. W naszym gronie trzymała się z boku, była zimna jak lód – zaznaczył. Internetowy serwis zwrócił uwagę na to, że część rodziny Patricka podejrzewała, że Niemi podrobiła jego testament. W skutek czego dostała po zmarłym artyście jego ranczo, które niedługo później sprzedała.

Natomiast wszystkie pamiątki po mężu 65-latka miała oddać na aukcję. Bliscy Swayze’ego nie rozumieli tej decyzji. Pragnęli, aby w tamtym miejscu powstało muzeum ku pamięci aktora. Przypomnijmy, że u artysty na początku 2008 roku zdiagnozowano złośliwego raka trzustki. Zmarł mając zaledwie 57 lat.
Czytaj także: Będzie kontynuacja "Dirty Dancing", po 33 latach ponownie wystąpi Jennifer Grey. Jak wygląda dziś?

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut