Joanna Moro krytykuje rozstania kolegów i koleżanek z branży. "Trzeba podjąć walkę"
Tuż po oświadczeniu Martyny Wojciechowskiej w sprawie jej rozstania z Przemysławem Kossakowskim głos na Instagramie zabrała Joanna Moro. Aktorka, która w social mediach często przedstawia kulisy swojego rodzinnego życia, stwierdziła, że "życie nie jest sielanką", a pary, które napotykają trudności, powinny "podjąć walkę".
Wojciechowska przyznała, że pomimo długiego czasu, który minął od rozstania z Kossakowskim, wciąż czuje smutek i rozżalenie. Podkreśliła również, że to trudny czas także dla jej córki Marysi. Zaapelowała o uszanowanie prywatności. "Jeśli chcielibyście nas jakoś wesprzeć, to zachowajcie życzliwą ciszę" – zaapelowała Wojciechowska.
Joanna Moro o rozwodach
Po oświadczeniu Wojciechowskiej niespodziewanie do kwestii rozstań znanych i lubianych postanowiła odnieść się aktorka Joanna Moro, prywatnie żona i matka trójki dzieci. – Moja głowa już tego nie wytrzymuje. Mój mąż pracuje od rana, później ja pracuję wieczorami, bo wczoraj miałam sesję… Też był zły, bo musiał siedzieć z dziećmi – rozpoczęła na InstaStories.Aktorka podkreśliła, że "dzieci, rodzina to nie jest tylko sielanka". – Bardzo fajnie, że teraz w sieci krąży ten temat, bo to nie jest tak, że ja po prostu kocham mojego dzieciaczka i wszystko jest pięknie i wspaniale – zauważyła i dodała, że "ludzie często nie wytrzymują tego nacisku, czują się nieszczęśliwi".
Zdaniem Moro należy "podjąć walkę". – Życie po prostu nie jest sielanką. Walkę trzeba podjąć, czasami walką jest odpuszczenie, tylko nie wiem, czy takie odpuszczenie na zawsze… Dzisiaj słyszę w sieci, że po prostu: "Ten się rozstał z tamtą, ten z tamtą". Nie wiem… Nie jestem przekonana, że to jest wyjście – mówiła na InstaStories gwiazda serialu "Anna German".
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut