Mózgożercy atakują. Oto 10 horrorów o zombie dla wygłodniałych mocnych wrażeń

Maja Mikołajczyk
Ludzie oszaleli na punkcie zombie już pod koniec lat 60. dzięki filmowi "Noc żywych trupów". Od czasu wypuszczenia ponad 10 lat temu serialu "The Walking Dead" zombie przeżywają drugą młodość, a ich popularność zdaje się nie słabnąć. Oto 10 horrorów o zombie dla wygłodniałych mocnych wrażeń.
10 najlepszych horrorów o zombie. [LISTA] Fot. kadr z filmu "Zombie Express"
Słowo "zombie" jest pochodzenia afrykańskiego, a wywodzi się z kultu voodoo. Zgodnie z haitańskimi wierzeniami, zombie to osoba, która znajduje się pod czyimś wpływem i nieświadomie wykonuje jej polecenia. Pod taką postacią zombie pojawili się w filmach "Białe Zombie" oraz "Wędrowałam z zombie", które są uważane za pierwsze horrory z tym motywem.


Jednak zombie w takiej formie, w jakiej je współcześnie znamy, zaprezentował dopiero George A. Romero w "Nocy żywych trupów". Po tym filmie zmartwychwstałe umarlaki na dobre zadomowiły się w popkulturze i skolonizowały wiele ówczesnych produkcji filmowych.

Obecnie już od ponad 10 lat (!) zombie przeżywają renesans, a wszystko za sprawą wypuszczonego w 2010 roku serialu "The Walking Dead", którego zakończenie zaplanowane jest dopiero na przyszły rok. Sukces produkcji sprawił, że rokrocznie od tamtej pory powstaje wiele seriali i filmów biorących na warsztat motyw żywych trupów.
10 najlepszych filmów o zombie

10. Zombieland: Double Tap (reż. Ruben Fleischer, 2019)

Ekipa znana z poprzedniej części filmu musi radzić sobie z zombie, które zaczęły ewoluować. Sprawia to, że są coraz sprytniejsze i nie tak łatwo je pokonać. Nie pomaga też to, że grupa ocalałych zaczyna mierzyć się z... rodzinnymi problemami.

"Zombieland: Double Tap" to powtórka z rozrywki, jednak moim zdaniem w lepszym wydaniu. Jeśli podobała Wam się pierwsza część, odpalajcie bez zastanowienia – Woody Harrelson jako Tallahassee jest bezbłędny.

9. Zombie pożeracze mięsa (reż. Lucio Fulci, 1979)

Ann wyrusza wraz ze znanym dziennikarzem do Ameryki, by odnaleźć swojego zaginionego w tajemniczych okolicznościach ojca. Nie spodziewają się, że na miejscu mogą spotkać coś tak przerażającego...

Lucio Fulci to specjalista od obrzydliwych horrorów i również w "Zombie" nie poskąpił paskudnych efektów specjalnych. Istnieje dużo szansa, że będzie to najohydniejszy film o mózgożercach, jaki mieliście okazję kiedykolwiek zobaczyć.

8. Planet Terror (reż. Robert Rodriguez, 2007)

W małym miasteczku ludzie cierpią na przerażającą chorobę wywołującą gangrenę oraz pustkę w oczach. Tancerka go-go Cherry zostaje zaatakowana przez jedną z zainfekowanych osób, wskutek czego traci nogę. Strata motywuje ją jednak, by wraz ze swoim byłym partnerem stanąć na czele grupy ratującej ludzkość przed zmutowanymi stworami.

"Planet Terror" to horror akcji Roberta Rodrigueza, który jest hołdem dla taniego samochodowego kina z lat 60. i 70. W filmie zobaczycie Rose McGowan, Fergie, Danny'ego Trejo, a nawet Quentina Tarantino.

7. Operacja Overlord (reż. Julius Avery, 2018)

Amerykańscy żołnierzy dokonują przerażającego odkrycia. W jednej z nazistowskich wież odkrywają laboratorium, w którym wróg dokonywał zatrważających eksperymentów na ludziach. Żołnierze będą się musieli zmierzyć z przeciwnikiem, jakiego jeszcze nie znali.

"Operacja Overlord" to solidnie zrealizowana jatka, w której trup ścieli się gęsto, a atakujące ludzi potwory są odpowiednio przerażające i paskudne. Szczególnie zadowoleni z seansu powinni być fani gry "Wolfenstein".

6. Noc komety (reż. Thom Eberhardt, 1984)

Przelatująca nad Ziemią kometa unicestwiła niemal całą ludzkość radioaktywnym promieniowaniem. Uratować zdołały się tylko dwie siostry oraz jeden mężczyzny. Na opustoszałej planecie nie będą mieli łatwo – czyhać będą na nich spragnione mięsa zombie oraz nie mniej krwiożerczy naukowcy...

"Noc komety" to apokaliptyczny horror science-fiction, który docenią wszyscy fani kina lat 80. Jaskrawe kolory, neony i amerykańskie przedmieścia – takiego klimatu możecie spodziewać się po tym filmie.

5. Zombie Express (reż. Sang-ho Yeon, 2016)

Seok Woo to menadżer dużej seulskiej korporacji, który wraz ze swoją córeczką jedzie pociągiem do jej matki do Pusan. W tym samym czasie w kraju wybucha epidemia zombie, które – jak szybko się okazuje – podróżują także z Seokiem i małą Soo-an.

"Zombie Express" to nie tylko świetnie zrobiony, dynamiczny horror akcji o ciekawym koncepcie, ale także satyra na japońskie społeczeństwo oraz opowieść o relacjach rodzinnych i międzyludzkich.

4. Powrót żywych trupów (reż. Dan O'Bannon, 1985)

Wydobywający się z komina krematorium dym zamienia się w gaz, a następnie w formie deszczu spada na pobliski cmentarz. Opady te powodują wstanie zmarłych z grobu, którzy mają nie lada chętkę na ludzkie mózgi.

"Powrót żywych trupów" to horror komediowy pełen absurdalnego humoru, który doczekał się wielu mniej i bardzie udanych kontynuacji. Warto dotrwać chociaż do trzeciej części z kultową rolą Melindy Clarke.

3. Świt żywych trupów (reż. George A. Romero, 1978)

Zombie opanowały świat. Grupa osób postanawia przetrwać apokalipsę w pobliskim centrum handlowym. W zamknięciu przyjdzie im się zmierzyć nie tylko ze szturmującymi budynek mięsożercami, ale także własną psychiką.

"Świt żywych trupów" to druga część przełomowego horroru George'a A. Romero, która uznawana jest za arcydzieło w swojej kategorii. Pożeracze mózgu stanowią w filmie ciekawą metaforę, która do tej pory przewija się w popkulturze.

2. Białe Zombie (reż. Victor Halperin, 1932)

Na haitańską plantację przybywa młoda para, która zamierza wziąć ślub w tropikalnych okolicznościach. Ich plany spalą jednak na panewce, gdy przyszła panna młoda zostanie zamieniona w zombie.

"Białe Zombie" uznawany jest za jeden z pierwszych filmów o zombie. Chociaż trudno powiedzieć, żeby współcześnie straszył, warto zobaczyć go chociażby dla kojarzonego głównie z rolą Draculi Beli Lugosiego.

1. Noc żywych trupów (reż. George A. Romero, 1968)

Radiacja spowodowana wybuchem rakiety doprowadza do masowego zmartwychwstania trupów. Grupka osób zamyka się w chacie i próbuje przetrwać inwazję spragnionych mięsa nieboszczyków. Napięcia pomiędzy przerażonymi ludźmi doprowadzą do tragedii.

"Noc żywych trupów" to kultowy film George'a A. Romero, który zapoczątkował boom na tego typu horrory. Co ciekawe, w filmie ani razu nie pada słowo zombie – atakujące ludzi potwory są określane jako "ghule".
Czytaj także: Zabójcze ciało. Oto 10 paskudnie fajnych body horrororów

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut