Body horror to gatunek kina grozy nie dla wszystkich. Często straszy wyjątkowo obrzydliwymi deformacjami ciała, chociaż wielu produkcjom powstałym w tej konwencji nie można także odmówić humoru. Oto 10 paskudnie fajnych body horrorów.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.
Napisz do mnie:
maja.mikolajczyk@natemat.pl
Pierwsze elementy body horroru można odnaleźć w amerykańskich filmach grozy z lat 50. XX wieku, takich jak "Blob – zabójca z kosmosu" czy "Mucha".
Za twórcę, który wypromował ten gatunek uważa się kanadyjskiego reżysera Davida Cronenberga.
Body horror to podgatunek kina grozy polegający na ukazywaniu w sposób bezpośredni najróżniejszych deformacji ludzkiego ciała, wywołując tym samym u widzów lęk związany z zaburzeniem jego integralności.
Pierwsze takie motywy pojawiały się już w horrorach z lat 50., takich jak "Blob – zabójca z kosmosu" czy "Mucha". Za reżysera, który stworzył ten gatunek w pełnej krasie oraz wypromował go uważa się jednak Kanadyjczyka Davida Cronenberga.
Zaskoczeniem dla wielu okazał się tegorocznym laureat Złotej Palmy w Cannes, czyli film "Titane" Julii Ducournau, będący właśnie body horrorem o morderczyni z tytanową blaszką w czaszce.
10. Mutant Blast (reż. Fernando Alle, 2018)
Maria uczestniczy w akcji uwolnienia pierwszego superżołnierza, która kończy się wypuszczeniem potworów, będących wynikiem wcześniejszych, nieudanych eksperymentów. To jednak nie wszystkie problemy, z którymi będzie musiała się zmierzyć – wskutek wybuchu bomby atomowej na swojej drodze spotka również zmutowanych ludzi i zwierzęta.
"Mutant Blast" to horror komediowy legendarnego studia Troma. Włączając ten tytuł, możecie spodziewać się totalnej jazdy bez trzymanki, kuriozalnych efektów specjalnych oraz wiele dobrej zabawy.
9. Relikt (reż. Natalie James, 2020)
Do Edny przyjeżdża jej córka i wnuczka. Krewne kobiety zauważają, że zachowuje się ona inaczej niż zwykle, a na jej ciele pojawiają się niepokojące rany. Czy to możliwe, że Edna zadaje je sobie sama?
W "Relikcie" zmiany w obrębie ciała są metaforą postępującej choroby jednej z bohaterek. Film żeni horror psychologiczny z elementami body horroru, co w połączeniu daje niezwykle przejmujący obraz, który działa na widza także jako kino grozy.
8. Towarzystwo (reż. Brian Yuzna, 1989)
Billy to zwyczajny 17-latek. Pewnego razu były chłopak jego siostry mówi, że stowarzyszenie, do którego należą jego rodzice, nie jest tym, czym się wydaje. Billy początkowo mu nie wierzy, jednak gdy chłopak ginie, zaczyna mieć coraz większe wątpliwości.
"Society" to trzymający w napięciu thriller, który następnie zamienia się w pełen obrzydliwości body horror. Film jest również satyrą na amerykańskie elity, a w szczególności na specyfikę tych zamieszkujących okolice Beverly Hills.
7. Tokijska Policja Gore (reż. Yoshihiro Nishimura, 2008)
Raku jest policjantką pracującą w oddziale odpowiedzialnym za likwidację zmutowanych ludzi. W tym celu służby posługują się wszystkimi możliwymi sposobami – Raku walczy mieczem samurajskim. Najbliższą misją policjantki będzie jednak rozwikłanie tajemnicy śmierci jej ojca.
"Tokijska Policja Gore" to zgrabne połączenie body horroru z kryminałem, które pełne jest wynaturzonych stworów, o jakich Wam się nie śniło. Jeśli lubicie szalone i bezkompromisowe kino, odpalajcie tego japońskiego koszmarka.
6. Repo! The Genetic Opera (reż. Darren Lynn Bousman, 2008)
W 2056 roku epidemia niewydolności narządów wewnętrznych niszczy świat. Firma GeneCo proponuje zastępcze organy za bajońskie sumy – jeśli ktoś ich nie spłaci, musi liczyć się z wizytą Repo Mena, który w brutalny sposób odbierze własność korporacji. W takiej rzeczywistości musi odnaleźć się Shilo, która odpowiedzi na wszystkie swoje wątpliwości otrzyma podczas wyczekiwanej imprezy The Genetic Opera.
"Repo! The Genetic Opera" to body horror nawiązujący do tradycji rockowych oper. W roli głównej wystąpiła znana z serii "Mali agenci" Alexa PanaVega, a w jedną z pobocznych ról wcieliła się Paris Hilton, która została m.in. za nią "doceniona" Złotą Maliną".
5. American Mary (reż. Jen Soska / Sylvia Soska, 2012)
Mary to studentka medycyny, która potrzebuje pieniędzy. Najszybszy i największy zarobek oferuje chirurgiczne podziemie, w którym wykonuje się nielegalne zabiegi. Zabiegi, które musi wykonywać Mary, stają się coraz dziwniejsze i bardziej makabryczne.
"American Mary" to mroczny body horror z elementami satyry społecznej. Film wyreżyserowały pochodzące z Kanady siostry Soska, która w wywiadach nieraz deklarowały, że inspiruje je ich słynny rodak i jeden z twórców gatunku, czyli David Cronenberg.
4. Dreszcze (reż. David Cronenberg, 1975)
W pewnym apartamentowcu dochodzi do brutalnego morderstwa. Naukowiec, który je popełnił, pracował również nad ludzkimi pasożytami. Szybko okazuje się, że większość mieszkańców budynku jest już nimi zainfekowana...
"Dreszcze" to pierwszy pełnometrażowy film Davida Cronenberga, w którym po raz pierwszy zaprezentował światu body horror w całej krasie. Chociaż jest to jeszcze w znacznej mierze produkcja amatorska, w tamtym czasie była niezwykle nowatorska.
3. Kobieta-Wąż (reż. John Gilling, 1966)
Brat Harry'ego został zamordowany w tajemniczych okolicznościach. Wraz ze swoją żoną wyruszają do wioski Cornish, gdzie odkrywają, że za zbrodnie odpowiedzialna jest przerażająca istota.
"Kobieta-wąż" to body horror i monster movie w jednym, na którym podobno bał się nawet sam Beksińskim. Co ciekawe, część elementów kostiumu tytułowego monstrum zostało zrobionych z prawdziwej skóry węża.
2. Upiór z raju (reż. Brian De Palma, 1974)
Winslow jest utalentowanym kompozytorem, który napisał rock operę na motywach "Fausta". Gdy wpływowy producent muzyczny mu ją kradnie, Winslow postanawia ją odzyskać. Niestety, w trakcie włamania do studia, ulega paskudnemu wypadkowi, a jego twarz zostaje nieodwracalnie oszpecona.
"Upiór z raju" to szalony pastisz "Upiora w operze" oraz satyra na przemysł muzyczny w stylu rock opery. Spostrzegawczy widz dostrzeże wiele nawiązań do prawdziwie żyjących legend muzyki popularnej.
1. Mucha (reż. David Cronenberg, 1986)
Seth Brundle jest naukowcem, eksperymentującym z przełomową kabiną do teleportacji. Gdy pewnego dnia pod wpływem alkoholu i zazdrości o swoją kochankę wypróbowuje ją na sobie, konsekwencje są tragiczne. Do maszyny dostała się bowiem mucha, przez co badacz przemienia się w humanoidalnego insekta.
"Mucha" kultowy body horror Davida Cronenberga, będący remakiem filmu o tym samym tytule z lat 50. Genialna i jednocześnie przerażająca charakteryzacja głównego bohatera została doceniona Oscarem w 1987 roku.