Nowe informacje o wydarzeniach w Katowicach. Zabita 19-latka osierociła dwójkę dzieci

redakcja naTemat
Początkowo pojawiały się doniesienia o tragicznym "wypadku" w Katowicach. Później do sieci trafiło nagranie, na którym wyraźnie widać, jak autobus gwałtownie rusza, a jego kierowca po prostu rozjeżdża dziewczynę stojącą przed maską. Jak się okazuje, zabita 19-latka osierociła dwójkę dzieci.
Kwiaty w miejscu tragicznego wypadku w Katowicach. 19-latka zginęła pod kołami autobusu. Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta
Do zdarzenia doszło przed 6 rano w ścisłym centrum Katowic na skrzyżowaniu ulic Mickiewicza i Stawowej nieopodal dworca kolejowego. Policja zatrzymała 31-letniego kierowcę linii 910. Mężczyzna był trzeźwy. Jednak pełne okoliczności nie zostały podane do wiadomości publicznej, jako że na zeznania osób towarzyszących tego dnia zmarłej trzeba poczekać ze względu na ich upojenie alkoholowe.
Jak podała "Gazeta Wyborcza", 19-latka osierociła dwójkę dzieci w wieku 2 lat i 7 miesięcy. Kondolencje rodzinie zmarłej kobiety złożyło miasto Katowice. "Rodzinie i Bliskim zmarłej składamy wyrazy głębokiego współczucia" - czytamy na oficjalnym profilu miasta na Facebooku.

Kierowca 910 rozjechał 19-latkę

Na nagraniu, które pojawiło się w internecie widać, jak żółty autobus chce ruszyć z miejsca. Kierowca trąbi, ale grupa ludzi nie schodzi z jezdni. Kierowca zaczyna więc jechać i potrąca jedną z kobiet, która upada. Potem autobus na chwilę się zatrzymuje.
Wtedy przed maską pojawia się 19-latka, która prawdopodobnie usiłowała ściągnąć z ulicy jednego z mężczyzn.


Autobus z impetem rusza z miejsca, jednak dziewczyna stoi do niego tyłem i nie widzi, co się dzieje. Kobieta upada, jednak kierowca zamiast się zatrzymać, jedzie dalej i ją rozjeżdża. Jeden z chłopaków odskakuje, drugi zaś przez kilka metrów biegnie przed czołem pojazdu, po czym udaje mu się uskoczyć.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut