Arkadiusz Jakubik o depresji i śmierci mamy. "Strasznie mi jej do dziś brakuje"
Tak szczerego i intymnego wyznania publiczność Pol'and'Rock Festivalu się nie spodziewała. Arkadiusz Jakubik wystąpił na Akademii Sztuk Przepięknych. Mimo tego, że aktor stroni od opowiadania o życiu prywatnym, otworzył się na temat związany z depresją i śmiercią bardzo bliskiej osoby.
Arkadiusz Jakubik był gościem panelu podczas tegorocznego Pol'and'Rock Festival. Na scenie z artystą rozmawiał dziennikarz Bartosz Węglarczyk. Aktor opowiedział m.in. o tym, jak przygotowuje się do ról. Zdradził tez jakie emocje towarzyszą mu, gdy praca przy danej produkcji dobiega końca.
Arkadiusz Jakubik w poruszających słowach o zmarłej mamie
Podczas festiwalowego spotkania z publicznością Jakubik otworzył się i powiedział o śmierci bliskiej osoby. Wzruszony artysta nie mógł powstrzymać łez i wyznał, że kilka miesięcy temu pożegnał ukochaną mamę. W nagraniu można posłuchać tego fragmentu od ok. 40 minuty.– W grudniu ub.r. umarła moja mama. Mieszkała 5 km ode mnie, bo ją sprowadziłem do Piaseczna pod Warszawą i strasznie mi jej do dziś brakuje. Wraca do mnie, przychodzi w snach, w myślach (...) To się nałożyło z końcówką zdjęć do serialu "Klangor". To był dla mnie trudny czas – zwierzył się aktor. Jakubik nie ukrywa, że praca mogła mu poradzić sobie z czarnymi myślami.
Czytaj także: Robię przerwę od grania, gdy widzę, co się dzieje z głową. Arkadiusz Jakubik w TALK SLOW
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut