"Wynoś się Pan sam". Posłanka KO nie wytrzymała po słowach Terleckiego o UE i polexicie

Zuzanna Tomaszewicz
Ryszard Terlecki od dłuższego czasu utrzymuje swoje stanowisko w sprawie tzw. polexitu, który nie oznaczałby wyjścia z Unii Europejskiej. Jak sam twierdzi, Polacy nie mogą "zapędzić się w coś, co ograniczy ich wolność. Słowa wicemarszałka Sejmu ostro skrytykowała Iwona Hartwich. Posłanka Koalicji Obywatelskiej nie szczędziła słów.
Iwona Harwich odpowiedziała Ryszardowi Terleckiemu na jego słowa o Polexicie i Unii Europejskiej. Fot. ANDRZEJ IWANCZUK / REPORTER
Słowa Ryszarda Terleckiego, czołowego polityka Prawa i Sprawiedliwości, padły podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu. Polityk stwierdził, że "powinniśmy myśleć nad tym, w jaki sposób możemy jak najbardziej współpracować, żebyśmy wszyscy byli w Unii", ale żeby ta Unia "była taka, jaka jest dla nas do przyjęcia".

Nawiązując do działań Komisji Europejskiej, która wnioskuje o nałożenie kar finansowych na Polskę, wicemarszałek Sejmu podkreślił, że w najgorszym wypadku, czyli jeśli owa sankcja nabierze realnych kształtów, kraj będzie szukać drastycznych rozwiązań.


– My nie chcemy wychodzić, u nas poparcie dla Unii jest bardzo silne, dla uczestnictwa w Unii, ale nie możemy dać się zapędzić w coś, co ograniczy naszą wolność i nasz rozwój – mówił na panelu.

Wśród głosów krytyki, które podniosły się po wypowiedzi Terleckiego, znalazł się komentarz Iwony Hartwich, posłanki KO i działaczki na rzecz środowiska osób niepełnosprawnych. W swoim wpisie na Facebooku polityczka zwróciła się bezpośrednio do wicemarszałka Sejmu.

"Panie Terlecki, załóż Pan czapkę, bo się jesień zbliża, a w Rosji może być zimno, i wynoś się Pan sam. Najlepiej teraz. Już od razu. Do granicy sama osobiście dowiozę. Los ludzi życzących źle Naszej Ojczyźnie jest mi obojętny. Więc nie musi Pan wysyłać kartek, że Pan doszedł" – czytamy na jej profilu.
Czytaj także: Kamiński: Jeżeli Bruksela jest okupantem, to europosłowie PiS-u, na czele z Szydło, są kolaborantami

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut