Britney Spears uwolniła się spod kurateli ojca. Dlaczego została nią objęta i o co chodzi?

Daria Siemion
Britney Spears trafiła pod kuratelę ojca w 2008 roku. Nie mogła iść sama do sklepu, ale mogła zarabiać miliony. Nie mogła pić kawy, ale musiała występować w Las Vegas. Wszystkie zarobione pieniądze trafiały w ręce jej ojca. Co jeszcze spotkało gwiazdę i jak skończyła się ta historia? Wyjaśniamy.
Britney Spears nareszcie wyrwała się spod wpływu toksycznego ojca fot. Photoshot/REPORTER

W 2007 roku Britney przeszła załamanie nerwowe

W 2004 roku Britney wyszła za mąż za Kevina Federline. Ona ulubienica Ameryki, on nikomu nieznany tancerz. Para doczekała się dwóch synów: Seana Prestona i Jaydena Jamesa. Szczęście pary nie trwało jednak długo. Po trzech latach małżeństwa Britney wniosła o rozwód.

Sprawę rozwodową obserwował cały świat. Britney była śledzona przez fotoreportertów, traktowana jak zwierzyna łowna. Początkowo media sprzyjały Britney. Federline nigdy nie był specjalnie lubiany. Większość osób uważała, że chodzi mu o pieniądze i sławę Britney. Rozwód dla obojga był ciężką sytuacją, ale to Britney zniosła go gorzej.


W 2007 roku świat obiegły szokujące zdjęcia. Britney wtargnęła do salonu fryzjerskiego i poprosiła fryzjerkę o zgolenie włosów na łyso. Fryzjerka odmówiła, a Britney ogoliła się sama. Później ostro imprezowała (m.in. z dziedziczką hotelowej fortuny Paris Hilton oraz Lindsay Lohan). Media wytykały Britney każde jej potknięcie.

Wszystko to doprowadziło do tego, że władzę rodzicielską przyznano Kevinowi. Britney była wściekła. 1 stycznia 2008 roku zabarykadowała się z dziećmi w pokoju i nie chciała ich wydać ojcu. Przewieziono ją wtedy do szpitala psychiatrycznego, a sprawą zainteresował się nieobecny dotychczas ojciec Britney – Jamie Spears.

Sąd ustanowił dla Britney kuratora. Został nim jej ojciec

Jamie Spears rozwiódł się z matką Britney (Lynne Spears) pięć lat wcześniej. Od tamtej pory nie interesował się córką i jej rodzeństwem. Mimo to postanowił „zatroszczyć się” o przechodzącą załamanie nerwowe córkę i wniósł do sądu o ustanowienie kurateli nad Britney.

Kuratela z założenia jest formą ochrony dobrostanu i majątku osoby, która sama nie jest w stanie o sobie decydować. Kuratelą najczęściej objęte są osoby niepełnosprawne i chore psychicznie. Britney przypisano kuratora, ponieważ zdiagnozowano u niej demencję. Miała wtedy 27 lat.
Czytaj także: Ojciec Britney Spears twierdzi, że piosenkarka ma demencję. Fani reagują: “To niemożliwe”
Britney sprzeciwiała się tej decyzji. Zatrudniła własnego prawnika, który poszedł do sądu i wnosił o zniesienie kurateli albo zmianę kuratora. Okazało się, że Britney bez zgody ojca nie może wynająć prawnika. Adwokata gwiazdy odesłano z kwitkiem.

Nie mogła wyjść z domu bez pytania, ale mogła występować w Las Vegas

Britney po objęciu kuratelą musiała pytać ojca dosłownie o wszystko. Chciała iść z chłopakiem na hamburgery, musiała czekać w samochodzie 30 minut na zgodę ojca. Spóźniła się 5 minut? Pod domem czekała policja. Britney miała ograniczone możliwości korzystania z telefonu i mediów społecznościowych. Całym jej majątkiem zarządzał ojciec, który dawał jej „kieszonkowe”.

Podczas gdy u Britney zdiagnozowano demencję, jej ojciec podpisywał za nią kolejne kontrakty. Pracowała m.in. na planie serialu „Jak poznałem waszą matkę”. Odcinek wyszedł w ciągu dwóch miesięcy od rozpoczęcia kurateli. Jak ktoś kto jest chory na demencję, może pracować?

Premiera jej albumu „Circus”odbyła się w grudniu 2008 roku. W pierwszym tygodniu po premierze sprzedano 400 tys. egzemplarzy. Kilka miesięcy później 4 mln. Ponadto Britney była zmuszana do występów w Las Vegas. Kiedy załamała się i odmówiła współpracy, została umieszczona w szpitalu psychiatrycznym. Zespół medyczny negatywnie zaopiniował jej zachowanie.

Niedawno światło dziennie ujrzały kolejne bulwersujące fakty. Ojciec zmuszał Britney do brania leków i nagrywał ją w sypialni. Sprawą zainteresowało się FBI. Ojciec zabronił jej też zawierania nowe znajomości. Szantażował ją, że uniemożliwi jej widzenia z dziećmi. Chciał mieć całkowitą kontrolę nad życiem Britney.

Ojciec Britney Spears zarobił na niej miliony

Jamie Spears w 2008 roku był bliski bankructwa. Dzięki ubezwłasnowolnieniu Britney stał się milionerem. Zresztą nie tylko on. Britney zarabiała na całą siatkę osób zaangażowanych w jej kuratelę: trzech adwokatów, menadżerów biznesowych, a nawet na przyjaciółkę ojca, która reprezentowała Spearsów w mediach.

W USA kurator może wystąpić o wynagrodzenie pobierane z majątku osoby ubezwłasnowolnionej. Ojciec Britney zgłosił do sądu taki wniosek. Został on zaakceptowany, a Jamie Spears otrzymywał za „opiekę” nad Britney 420 tys. dolarów rocznie. Ponadto sprzedawał jej nieruchomości, bo „było to w najlepszym interesie Britney”. Sprzedawał je swoim prawnikom. Za grosze.

Samo wynagrodzenie za bycie kuratorem Britney dostarczyło mu ok. 5 mln dolarów. Ile dokładnie zarobił ojciec Britney na jej zniewoleniu? Tego nie wiadomo. Magazyn People donosi, że Jamie Spears wydał dodatkowe 2 mln z majątku córki na obronę w procesie o ograniczenie kurateli.
Czytaj także: Britney Spears zabrała dzieci z domu swojego ojca. Ponoć mężczyzna się nad nimi znęcał

Księżniczka popu była bezsilna i samotna

Dlaczego nikt nie pomógł Britney? Z filmu dokumentalnego Netflixa pt. Britney kontra Spears dowiadujemy się, że ludzie bali się jej ojca i jego prawników. Już w 2010 roku Britney przekazała swojemu przyjacielowi list do mediów. Miał go odczytać na antenie, ale tego nie zrobił – bał się.

Wcześniej księżniczka popu kontaktowała się z dziennikarką Rolling Stone Jenny Eliscu (autorką filmu Netflixa). Kobiety spotkały się potajemnie w łazience, gdzie Britney przekazała Jenny wniosek do sądu z prośbą o możliwość zatrudnienia adwokata. Sąd oddalił pozew. Nie wierzył nawet w autentyczność podpisu Britney.

Za każdym razem, kiedy Britney prosiła o zakończenie kurateli, możliwość zatrudnienia prawnika albo zmianę kuratora, sąd uznawał, że nie jest na to gotowa. Dowodami miały być pisma „jej” prawników. Tych samych, którzy kupowali nieruchomości od jej ojca.

Największym wsparciem okazali się fani

Kiedy w sieci pojawiły się pierwsze doniesienia o tym, że Britney jest więźniem swojego ojca, traktowano to jako teorię spiskową. Wszystko zmieniło się, kiedy opublikowano odcinek podcastu „Britney`s Gram”. Anonimowy prawnik, który sprawował kiedyś opiekę nad Britney, wyraził zaniepokojenie zachowaniem jej ojca.

Ruch „Free Britney” wystartował w 2009 roku, czyli rok po ubezwłasnowolnieniu gwiazdy. Na stronie internetowej organizacji czytamy: „W ciągu dwunastu lat bycia pod nadzorem kuratora, Britney wydawała wiele albumów i występowała w telewizji. Jednocześnie potrzebuje pozwolenia, żeby wyjść z domu albo wydać własne pieniądze”.

Doniesienia te potwierdziła sama gwiazda. W sądzie przyznała, że ojciec zmusił ją do założenia wkładki domacicznej (antykoncencypnej) i brania leków psychotropowych. Przyznała, że jest smutna i marzy o wolności i prosi, by nie oceniać jej przez pryzmat czynów z przeszłości.

Gdy fani Britney wyszli na ulicę i zaczęli jawnie protestować, sprawą zainteresowały się media. Powstały dokumenty „Framing Britney Spears” i „Controlling Britney Spears”, o sprawie napisał The New York Times i The Guardian. 28 września ukazała się produkcja Netflixa „Britney kontra Spears”. Wszystkie filmy i artykuły ukazywały nadużycia wobec Britney.
Na protesty ruchu "Free Britney" przychodziły tysiące osób

Po 13 latach batalii wyszła spod kurateli ojca

Na ten dzień Britney czekała 13 lat. 29 września 2021 roku sąd przychylił się do wniosku Britney i zawiesił jej ojca w wykonywaniu obowiązków kuratora. Zastąpiła go postronna osoba wskazana przez prawnika Britney. Następna rozprawa odbędzie się 12 listopada. Można podejrzewać, że kuratela zostanie wtedy całkowicie zniesiona.

Sąd podejrzewa, że doszło do defraudacji majątku Britney i polecił Spearsowi, by na kolejną rozprawę przygotował dokumentację majątkową gwiazdy. Wysoce prawdopodobne, że Britney zażąda odszkodowania. Sam Spears chciał całkowicie usunąć siebie z roli kuratora – dzięki temu uniknąłby odpowiedzialności prawnej za nadużycia.

Już teraz widać jak Britney odzyskuje niezależność. Niedawno zaręczyła się ze swoim wieloletnim chłopakiem, na Instagramie pojawiła się relacja z nauki pilotażu. Jej sytuacja pokazała również jak amerykańskie prawo nie sprzyja osobom ubezwłasnowolnionym.