Policjanci chcą zabrać laptopa dziennikarzowi "Wyborczej". "Bez żadnego nakazu"
Przed godziną 11 w sobotnie przedpołudnie Mikołaj Chrzan, zastępca redaktora naczelnego i szef redakcji lokalnych "Gazety Wyborczej", poinformował na Twitterze, że do mieszkania jednego z dziennikarzy w Zielonej Górze, Piotra Bakselerowicza, weszli funkcjonariusze policji żądając oddania laptopa służbowego. Na komputerze przechowywane są materiały objęte tajemnicą dziennikarską.
Dziennikarz Piotr Bakselerowicz odmówił funkcjonariuszom oddania laptopa i telefonu. Uzasadnia to brakiem nakazu prokuratury. Tłumaczy też, że sąd nie zwolnił go z tajemnicy dziennikarskiej.
Policja sugeruje, ze dziennikarz groził posłowi PiS
Okazuje się, że funkcjonariusze nie chcą dać łatwo za wygraną. Chrzan poinformował, że o 12:30 policja wciąż była w mieszkaniu dziennikarza.Sprawę skomentował też sam zainteresowany. – Na pewno nie wysyłałem takiego maila. Nikomu nigdy nie groziłem. Dla mnie to prowokacja albo zemsta za pisanie niewygodnych artykułów – mówi Piotr Bakselerowicz cytowany przez "Gazetę Wyborczą".
Czytaj także: Na jego pytanie Tusk nie zamierzał odpowiadać. "Nie jest pan dziennikarzem i dobrze pan o tym wie"
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut