Pasjonująca walka o żużlowe złoto w Toruniu. Historyczny sukces stał się faktem
Świetny finisz tegorocznego cyklu Speedway Grand Prix. W Toruniu wyścig półfinałowy rozstrzygnął, że nowym indywidualnym mistrzem świata na żużlu został Artiom Łaguta. Rosjanin stoczył pasjonującą walkę z Bartoszem Zmarzlikiem, który do końca walczył o trzeci tytuł z rzędu. Polakowi zabrakło bardzo niewiele.
Tym samym dwukrotny mistrz świata musiał odrobić do Łaguty aż dziewięć punktów. Co przy obecnie funkcjonującym systemie punktowym powodowało, że do szczęścia Zmarzlika potrzebne było jego zwycięstwo oraz brak Rosjanina w czwórce finalistów.
Historia żużla znała kilka takich przypadków, odwrócenia losów tytułu w ostatnim turnieju cyklu Speedway Grand Prix, ale były to raczej wyjątki potwierdzające regułę.
Swoje problemy miał za to Łaguta. Rosjanin rozpoczął bez przekonania, nie potrafił wygrać wyścigu i przełomowy okazał się dopiero... trzynasty w kolejności zestaw startowy. Łaguta dokonał kilku zmian sprzętowych i ruszyło na dobre.
Rosjanin ponownie pokazał świetną formę, którą utrzymywał w ostatnich kilkunastu tygodniach. Łaguta wygrał trzy ostatnie turnieje, łącznie pięć w całym sezonie, ośmiokrotnie stając na podium. A tytuł zapewnił sobie zwycięskim półfinałem podczas sobotniego turnieju.