Fotoreporterzy uchwycili coś jeszcze. Kaczyński miał zegarek założony odwrotnie
To nie był dobry dzień Jarosława Kaczyńskiego. Podczas prezentacji projektu ustawy, który ma być oczkiem w głowie prezesa PiS, wszystko szło nie tak. Wicepremierowi raz po raz ze znużenia zamykały się oczy i głowa pochylała się do przodu, w trakcie zadzwonił telefon, a teraz dodatkowo fotoreporterzy dopatrzyli się czegoś jeszcze.
Czytaj także: "Powiało grozą". Ekspert ds. wizerunku miażdży występ Kaczyńskiego
Już po konferencji fotoreporterzy, którzy na niej byli, na zbliżeniach zdjęć dostrzegli, że prezes PiS ma zegarek założony odwrotnie. Patrząc na cyferblat w taki sposób, jak Jarosław Kaczyński, nie sposób odczytać właściwej godziny. Należałoby go zdjąć, obrócić "nogami do dołu" i założyć ponownie.
Nietypową sytuację skomentował Roman Giertych. "I się wszystko wyjaśniło! Fotoreporter 'Faktu' wychwycił, że zegarek Jarka był założony odwrotnie i przez to wskazywał godzinę 6 zamiast 12. Prezes zerknął na niego i jak zobaczył, że jest tak wcześnie, to zasnął" – stwierdził mecenas.
W obronie prezesa PiS stanął wiceszef MSWiA Maciej Wąsik. "Slawek Nowak. Ten to się nigdy nie pomylił zakładając zegarek" – skomentował.
Czytaj także: Co Błaszczak zrobił z Kaczyńskim?! Dziwne zachowanie prezesa PiS podczas wspólnej konferencji
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut