"Mógłbym gnić w pie*dlu i raz na jakiś czas to sobie wyobrażam". Ostatni wywiad Durczoka

redakcja naTemat
Informacja, że Kamil Durczok nie żyje, wstrząsnęła opinią publiczną. Jak się okazało, kilkanaście dni przed śmiercią dziennikarz udzielił szczerego wywiadu portalowi Plejada, w którym opowiedział m.in. o swoich wzlotach i upadkach.
Ostatni wywiad Kamila Durczoka. Fot. Marek Kuwak/ REPORTER

Ostatni wywiad Kamila Durczoka

Na początku dziennikarz zacytował słowa Kamila Durczoka z zeszłego roku: "Byłem na szczycie, dzisiaj jestem w dołku, ale nie na samym dnie". Zapytał go, czy obecnie czuje, że jest w tym samym miejscu.

– Dokładnie w tym samym. Jestem bogatszy o rok doświadczeń, ale niewiele zmieniło się w moim postrzeganiu świata. (...) Trudno sobie wyobrazić, że jest coś jeszcze niżej. Owszem, mógłbym gnić w pie*dlu i raz na jakiś czas to sobie wyobrażam. Ale generalnie wiem, że od dna można się odbić i zmierzać ku górze (...) – odpowiedział bez ogródek.


Czytaj także: Dwie ostatnie miłości Kamila. "Doskonale wiedział, że jego organizm może nie wytrzymać"


W jednym z kolejnych pytań pojawiło się nawiązanie do choroby nowotworowej Durczoka. Dziennikarz zapytał, czy to prawda, że były prowadzący "Faktów" mierzy się teraz z jej nawrotem.
Kamil Durczok
Wywiad dla portalu Plejada

To nie jest nawrót. Po prostu mój organizm wystawia rachunek za czterdzieści kilka lat naprawdę mocnej eksploatacji. Cały czas jestem pod kontrolą lekarzy. Czasami mam wrażenie, że częściej widuję ich niż mojego brata.

Czytaj także: Szczery wpis Krzysztofa Skiby o Kamilu Durczoku. "Dzwonił do mnie, by przyjść i się napić"
Durczok został też zapytany, czy nie chciałby wrócić do prowadzenia programów informacyjnych. Dziennikarz zaprzeczył.

– Dążę do tego, żeby mieć swój kilkudziesięciotysięczny Kościół złożony z ludzi, którzy się ze mną nie zgadzają, krytykują mnie, wchodzą ze mną w polemikę, a czasem mnie nawet hejtują – powiedział

– To będzie dla mnie bardziej wartościowe niż mówienie do czteromilionowej widowni, której połowę stanowią wyborcy PiS-u, z którymi intelektualnie i mentalnie nic mnie nie łączy i których uważam za ludzi w części niewykształconych, a w części po prostu głupich. I nie boję się używać tych słów – kontynuował.

– Na swój temat usłyszałem już takie rzeczy, że chyba nie muszę mieć żadnych skrupułów. Trzeba nazywać rzeczy po imieniu. Nie chcę mieć dwóch milionów idiotów po drugiej stronie, wolę mieć sto, pięćdziesiąt czy nawet dziesięć tysięcy ludzi, którzy rozumieją rzeczywistość – zakończył wypowiedź.

Kamil Durczok nie żyje

Kamil Durczok zmarł w wieku 53 lat w wyniku przewlekłej choroby. Dziennikarza pożegnało wiele osób publicznych, m.in. ojciec Grzegorz Kramer i Piotr Kraśko. Pogrzeb byłego prowadzącego "Faktów" odbędzie się 19 listopada w Katowicach.
Czytaj także: Damięcka nawiązała do słynnego stołu z "Faktów". Tak skomentowała śmierć Durczoka

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut