"Czy to pokaz jakiegoś znachora?". Dosadne komentarze po kuriozalnej konferencji Mejzy
Łukasz Mejza podczas konferencji prasowej odpowiedział na zarzuty Witualnej Polski ws. zarabiania na nieskutecznej, potencjalnie niebezpiecznej terapii dla ciężko lub nieuleczalnie chorych pacjentów, w tym dzieci. Sprawę opisują zwykle w bardzo krytycznym tonie politycy różnych ugrupowań zasiadających w Sejmie.
– Mamy do czynienia z największym atakiem politycznym po 1989 roku. Atakiem na Zjednoczoną Prawicę i większość rządową – przekonywał polityk Partii Republikańskiej.
Na konferencji wystąpił także Tomasz Guzowski, który wspólnie z Mejzą założył firmę medyczną. Opisał, że choruje na nieuleczalną chorobę genetyczną i skorzystał z terapii, która, jak twierdził, przyniosła efekty. W pewnym momencie wstał z wózka inwalidzkiego i oświadczył:
"Wiem, że jest wielu lekarzy, albo wszyscy co mają wątpliwości. Wszystko co teraz mówię, powiedziałem i powiem, to nie jest reklama czegokolwiek. Moją jedyną intencją jest pomaganie. Jeżeli ktoś czuje się albo uważa, że go oszukałem, skrzywdziłem, a może chciałem naciągnąć, powiedzcie mi to w twarz" – powiedział Guzowski.
Komentarze po konferencji Mejzy
Konferencję Łukasza Mejzy komentują politycy zarówno obozu rządzącego, jak i opozycji. Sprawę ocenił między innymi wicemarszałek Sejmu i szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki. Jak się wyraził, nie oglądał konferencji Mejzy, ale czeka na informację służb specjalnych w sprawie wiceministra sportu.– Słyszałem o występie, że tak powiem, osoby, która poddana została terapii – skomentował fakt pojawienia się na konferencji Mejzy osoby towarzyszącej mu podczas konferencji prasowej.
Dziennikarze pytali Terleckiego, czy nie czuje obrzydzenia w związku z tym, że Zjednoczona Prawica ma polityków takich jak Mejza. – Życie jest brutalne. Różni posłowie trafiają do Sejmu – skomentował Terlecki.
"Przepraszam. Co my oglądamy? Czy to jest pokaz jakiegoś znachora, czy po prostu oglądamy tłumaczenia oszusta?…" – dodał Cezary Tomczyk.
Co jeszcze powiedział Mejza na konferencji prasowej?
Łukasz Mejza przekonywał, że materiały prasowe w tej sprawie są nieprawdziwe. – Celem było polityczne polowanie – oceniał, przytaczając wpis Szymona Jadczaka, który szukał rozmówców do artykułu.– Ta stalinowska zasada "dajcie mi człowieka, a znajdzie się na niego paragraf" dalej jest żywa – ocenił Mejza. Jak przekonywał, opozycji chodzi o to, by na jego miejsce wszedł parlamentarzysta związany z ugrupowaniami opozycyjnymi wobec PiS.
O co chodzi w sprawie Mejzy
Wirtualna Polska napisała pod koniec listopada, że Łukasz Mejza w przeszłości założył firmę medyczną, która miała specjalizować się w kosztownym leczeniu chorych na raka, Alzheimera czy Parkinsona.Łukasz Mejza miał osobiście przekonywać potencjalnych pacjentów, w tym dzieci, o skuteczności stosowanej przez firmę terapii, które jednak w Polsce i na świecie uznawane są za niesprawdzone i niebezpieczne. WP twierdzi, że interes Mejzy okazał się klęską. Firma pozostawiła jednak po sobie wielu oszukanych pacjentów i ich rodziny.
Czytaj także: Sondaż: Polacy jednoznacznie o dymisji Łukasza Mejzy
Łukasz Mejza został oskarżony przez Roberta Gwiazdowskiego o fałszowanie podpisów poparcia komitetu Polska Fair Play w wyborach do europarlamentu. Skutkiem miało być zarejestrowanie list w 6 z 13 okręgów wyborczych.
Równolegle Cezary Tomczyk z PO zarzucił wiceministrowi szantażowanie Zbigniewa Ajchlera. Poseł miał otrzymać propozycję wspierania Jarosława Kaczyńskiego w zamian za dostęp do eksperymentalnej terapii na chorobę Parkinsona.
Łukasz Mejza jest posłem od marca 2021 roku. Objął mandat po zmarłej posłance KP-PSL Jolancie Fedak. Pozostawał posłem niezrzeszonym. Od października jest wiceministrem sportu. Objął funkcję z rekomendacji Partii Republikańskiej Adama Bielana, która od niedawna wchodzi w skład Zjednoczonej Prawicy.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut