TVP nie wyemitowało serialu, bo grał w nim Maciej Stuhr? "Wydano publiczne pieniądze"

redakcja naTemat
Maciej Stuhr nie należy chyba do najbardziej lubianych aktorów w telewizji przy Woronicza. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" artysta zdradził, że z powodu tej niechęci na ekrany TVP nie trafił serial z jego udziałem.
TVP nie wyemituje serialu z Maciejem Stuhrem TRICOLORS/East News
Maciej Stuhr należy do artystów, którzy często komentują sprawy społeczno-polityczne. Aktywność aktora wyraźnie jest nie w smak stacji TVP, która rozstaje się z celebrytami, którzy krytykują działania partii rządzącej.

Przy okazji premiery filmu "Powrót do tamtych dni" w reżyserii Konrada Aksinowicza aktor udzielił wywiadu "Gazecie Wyborczej". Przyznał, że w mediach publicznych jest "zakaz Stuhra", a z powodu jego poglądów światła dziennego nie ujrzał serial, w którym zagrał.
Czytaj także: Stuhrowie pojechali na granicę polsko-białoruską. Opowiedzieli nam, co tam zastali
– Siedem lat temu nakręciliśmy "Excentryków, czyli po słonecznej stronie ulicy". Film Janusza Majewskiego wszedł do kin, został zmontowany serial, który nie doczekał się emisji na antenie TVP. Dowiedziałem się, że nie zostanie wyemitowany ze względu na moją osobę. Wydano publiczne pieniądze, ale na złość jednemu aktorowi telewizja woli stracić – powiedział.


Przypomnijmy, że Maciej Stuhr angażuje się m.in. w pomoc migrantom z granicy polsko-białoruskiej, a wcześniej wielokrotnie krytycznie wypowiadał się o PiS. Fala nienawiści spłynęła na niego również po udziale w filmie "Pokłosie", który nawiązywał do pogromu w Jedwabnem.

Również do tej kwestii odniósł się aktor w rozmowie z Wyborczą. Przyznał, że myślał, że rola otworzy dyskusję o trudnej przeszłości, a nie sprawi, że zostanie wrogiem publicznym. – Tak się jednak złożyło, raczej przypadkiem, że wyszedłem przed szereg, myśląc, że idę w szeregu – mówił.
Czytaj także: Grób rodziny Stuhrów został zdewastowany. Napisano na nim obraźliwe hasła