Sprawa Izy z Pszczyny trafi do sądu. Szpital nie zgadza się z karą NFZ
Narodowy Fundusz Zdrowia nałożył na Szpital Powiatowy w Pszczynie karę o równowartości 2 proc. rocznego kontraktu placówki. Dyrekcja zamierza pójść z kontrolerami do sądu. Jak donosi PAP, już odwołano się od kary za nieprawidłowości w związku ze śmiercią 30-letniej Izy.
- Na początku listopada media obiegły doniesienia o śmierci ciężarnej kobiety z nieodwracalnymi wadami płodu. Medycy odmówili przeprowadzenia aborcji, pomimo zagrożenia życia kobiety, ponieważ płód nie obumarł
- NFZ przeprowadził kontrolę w Szpitalu Powiatowym w Pszczynie po śmierci 30-letniej Izabeli. Po stwierdzeniu nieprawidłowości na placówkę nałożono karę w wysokości 650 tysięcy złotych
- Dyrekcja odwołała się od kary i skierowała sprawę do sądu
NFZ nałożyło karę na szpital w Pszczynie. Sprawa 30-letniej Izy trafi do sądu
W rozmowie z Polską Agencją Prasową dyrekcja szpitala zaznaczyła, że o wynikach kontroli NFZ dowiedziała się na chwilę przed ogłoszeniem informacji prasie.Przedstawiciele placówki oceniają działania Narodowego Funduszu Zdrowia jako mogące dezinformować opinię publiczną. Do kontrolerów skierowano także wystąpienie pokontrolne.
"Zgodnie z przewidzianą procedurą, (szpital – red.) ma możliwość odwołania się od kary do sądu i takie kroki podejmie" – czytamy w oświadczeniu przesłanym do PAP.
Podkreślono, że władze szpitala ściśle współpracują ze wszystkimi służbami, by pomóc w wyjaśnieniu tragicznej sytuacji. "Pragniemy zaznaczyć, że jest nam niezwykle przykro z powodu śmierci pacjentki" – dodali.
Personelowi medycznemu zorganizowano także specjalne szkolenia z zakresu procedur, jakich należy przestrzegać na oddziałach intensywnej terapii i anestezjologii.
Śmierć 30-letniej Izy z Pszczyny
Przypomnijmy, że ciężarna zmarła na skutek wstrząsu septycznego. Kobieta trafiła do szpitala ze zdiagnozowanym bezwodziem. Lekarze odmówili aborcji płodu, pomimo wystąpienia zagrożenia zdrowia i życia kobiety.Izabela zmarła w 22. tygodniu ciąży po niespełna dobie od trafienia pod opiekę lekarzy. Jej śmierć wywołała lawinę protestów pod hasłem "Ani jednej więcej".
Czytaj także: "Kaczyński i jego ludzie zrobią teraz wszystko, by zdjąć z siebie odpowiedzialność za śmierć Izy"
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut