
W poniedziałek w stolicy doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Niedaleko stacji PKP Warszawa Olszynka Grochowska rozpędzony pociąg śmiertelnie potrącił dziewczynkę. Wyjaśnieniem okoliczności sprawy zajmuje się prokuratura.
REKLAMA
Pociąg śmiertelnie potrącił dziewczynkę
Śmiertelny wypadek na torach wydarzył się 3 stycznia ok. godz. 10 w okolicy stacji PKP Warszawa-Olszynka Grochowska, konkretnie na wysokości zbiegu ulic Biskupiej i Makowskiej. Pociąg Szybkiej Kolei Miejskiej jadący do Otwocka potrącił dziewczynkę. Dziecko nie przeżyło.Informacje o wypadku przekazała mediom nadkom. Joanna Węgrzyniak, rzeczniczka praskiej policji. Funkcjonariusze zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Trwa wyjaśnienie okoliczności pod nadzorem prokuratora.
Pasażerowie tej linii mogą spodziewać się utrudnień.
Śmiertelne wypadki na torach w Pawłówku i Bydgoszczy
Kilka tygodni temu doszło do dwóch śmiertelnych potrąceń przez pociągi w Pawłówku i Bydgoszczy (woj. kujawsko-pomorskie). Jak się później okazało świadkami zdarzenia byli ci sami podróżni.Pierwszy tragiczny wypadek miał miejsce w miejscowości Pawłówek (powiat bydgoski) przy ul. Spokojnej. Rozpędzony pociąg osobowy relacji Nakło - Bydgoszcz potrącił ok. 50-letnią kobietę, która siedziała na torach.
Na miejscu pojawiły się służby. Z racji prowadzonych czynności, pasażerowie musieli przesiąść się do innych wagonów. Niestety przed wjazdem do Bydgoszczy doszło do kolejnego dramatycznego zdarzenia, z udziałem tych samych pasażerów.
– Skład jadący z Piły zabrał pasażerów uczestniczących w pierwszym wypadku i następnie potrącił mężczyznę – mówił w rozmowie z "Expressem Bydgoskim" kom. Przemysław Słomski z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
45-letni mężczyzna nagle wtargnął na tory. Niestety jego życia również nie udało się uratować. Najprawdopodobniej w obu przypadkach doszło do samobójstw.
