Tusk zareagował na wyniki najnowszego sondażu. "Zwycięstwo jest w zasięgu ręki"

Anna Świerczek
Z najnowszego sondażu Kantar wynika, że wspólny blok większości opozycji doprowadziłby do odsunięcia partii rządzącej od władzy. W takim wariancie na PiS zagłosowałoby 30 proc. Polaków, a na zjednoczoną opozycję aż 42 proc. – Ten wynik pokazuje, że zwycięstwo jest w zasięgu ręki i jest możliwe – komentował w środę na konferencji prasowej Donald Tusk.
Donald Tusk w reakcji na wyniki sondażu Kantar zaapelował do opozycji o stworzenie wspólnego bloku. Fot. Zbyszek Kaczmarek / Reporter

Wyniki najnowszego sondażu pracowni Kantar mogły dać przedstawicielom opozycji wiele do myślenia. Dlaczego? Z badania przeprowadzonego na zlecenie Koalicji Obywatelskiej wynikało, że gdyby doszło do zjednoczenia KO, PSL i Polski 2050, wspólna lista tych ugrupowań mogłaby liczyć aż na 42 proc. poparcia.

W takim wariancie Zjednoczona Prawica z Prawem i Sprawiedliwością na czele otrzymałaby 30 proc. głosów. Jeśli zaś opozycja nie stworzyłaby wspólnego bloku, wybory zwyciężyłaby partia rządząca z wynikiem 29 proc.


Za nią znalazłaby się Koalicja Obywatelska z poparciem wśród 26 proc. ankietowanych, a trzecie miejsce na podium zajęłaby Polska 2050 z wynikiem 15 proc..
Do wyników sondażu Kantar odniósł się w środę podczas konferencji prasowej w Mińsku Mazowieckim lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. – Jesteśmy na dobrej drodze, żeby dokonać w Polsce dobrej, pokojowej zmiany politycznej. To jest moim celem i głęboko wierzę w sens tego – mówił szef PO.

Tusk apeluje o wspólną listę

Jak podkreślił, niezależnie od tego jak bardzo sama KO zbliża się w sondażach do PiS, nie zmieni poglądów, żeby opozycja przekonała się do "zjednoczyła w tym procesie". – Opozycja powinna myśleć o wspólnym starcie. Ten wynik pokazuje, że zwycięstwo jest w zasięgu ręki i jest możliwe – ocenił Donald Tusk.

Dodajmy, że badanie pracowni Kantar zostało przeprowadzone w dniach 17-18 stycznia metodą wywiadów telefonicznych (CATI) na grupie 1000 dorosłych Polaków.
Czytaj także: Tusk wzywa do debaty "zastępcę" Kaczyńskiego. "Jeśli prezes wolałby się schować, proszę bardzo"