Kiepska próba przedolimpijska Biało-Czerwonych. Groźnie wyglądający upadek Huli
Tylko Dawid Kubacki będzie skakał w drugiej serii konkursu Pucharu Świata w Willingen. Kamil Stoch, Piotr Żyła, Paweł Wąsek i Stefan Hula - nie zdołali zakwalifikować się do czołowej trzydziestki. Na niemieckiej skoczni karty rozdaje wiatr, ale kiepskie wyniki Polaków mogą niepokoić tuż przed igrzyskami.
Żyła i Stefan Hula już po konkursie otrzymali zaskakującą wiadomość, że zostali zdyskwalifikowani. Powodem było nieregulaminowe obuwie, które podważył w oficjalnym proteście... były trener Biało-Czerwonych, obecnie selekcjoner Niemców, Stefan Horngacher. Jak się później miało okazać, pech nie opuścił Huli również w niedzielnym konkursie.
Pierwszy z polskich reprezentantów na liście startowej skoczył nieźle, ale nie ustał lądowania, zaliczając dosyć groźny upadek. Sztab szkoleniowy z Michalem Doleżalem na czele niepokojem spoglądał na zeskok, ale na szczęście Hula o własnych siłach wstał. Wydaje się, że cała sytuacja nie spowoduje poważniejszych, zdrowotnych konsekwencji.
Nie powiodło się również Żyle i Stochowi. Polacy ponownie trafili na kiepskie warunki na skoczni, ale 110 i 115 metrów - to odległości, które nie przystoją tak doświadczonym reprezentantom.
Honoru Biało-Czerwonych w drugiej serii będzie bronił Kubacki. Polak skoczył 136 metrów i w serii finałowej może co najmniej utrzymać miejsce w czołowej dziesiątce konkursu.