Vega kończy z polskim kinem! "Właśnie przygotowuję film z aktorem hollywoodzkim"

Joanna Stawczyk
Przy okazji uroczystej premiery najnowszego filmu "Miłość, seks & pandemia", Patryk Vega wyjawił w rozmowie z naTemat.pl, że kończy przygodę z produkcją polskich filmów. Zdradził, że na zakończenie widzowie jeszcze w tym roku będą mieli okazję obejrzeć jego autobiografię. Wiemy, co dalej z jego karierą i produkcjami.
Patryk Vega kończy z polskim kinem. Na finisz zapowiedział autobiografię Fot. TRICOLORS/East News

Koniec polskich filmów Patryka Vegi. Co dalej?

Patryk Vega, jak mało który twórca filmowy, nie zwalnia tempa i wciąż zaskakuje widzów nowymi produkcjami. We wtorek (1 lutego) odbyła się oficjalna premiera jego głośnego, długo wyczekiwanego projektu - filmu "Miłość, seks i pandemia".

Twórca pojawił się na czerwonym dywanie u boku swojej żony oraz wszystkich gwiazd, które wzięły udział w tworzeniu filmu. Co ciekawe, Vega wyjawił w rozmowie z naTemat, że na jego polskie produkcje nie ma już co liczyć. – Nakręciłem ostatni swój polski film. To jest moja autobiografia. Pojawi się ona w kinach 30 września – ujawnił Vega w rozmowie z naszą redakcją.


To jednak nie definitywny koniec z produkcją filmową. Wygląda na to, że Vega ma ochotę wypłynąć na szerokie wody i zawojować rynek międzynarodowy. Okazuje się, że aktualnie trwają pracę nad nowym filmem z tajemniczą międzynarodową gwiazdą. – Przygotowuję obecnie anglojęzyczny film z aktorem hollywoodzkim. To jest film o rosyjskiej mafii – ujawnił reżyser.
– Po prostu nie ma możliwości globalnej dystrybucji bez hollywoodzkiego aktora, a reszta ma tak na dobrą sprawę mu swoim profesjonalizmem dorównać. To ma być dobrze zagrany film, w związku z czym będą obsadzeni aktorzy z Europy i zapewne też z Polski – wyjaśnił.

O czym jest film "Miłość, seks i pandemia"?

Jak można przeczytać w opisie, film "Miłość, seks & pandemia" zgłębiał problem samotności w dobie pandemii koronawirusa. Bohaterami filmu są ludzie, którzy w dzisiejszych czasach coraz mniej potrafią budować zdrowe relacje. Mają trudność z okazywaniem szczerych emocji, a to prowadzi do "seksu wyzutego z uczuć" i o wiele gorszych konsekwencji.

W obsadzie znalazły się Anna Mucha, Zofia Zborowska-Wrona, debiutująca na wielkim ekranie Małgorzata Rozenek-Majdan, a także Sebastian Dela, Michał Czernecki, Dawid Czupryński, Weronika Lesiak, Wojciech Sikora czy Leonardo Marques.

"Miało być o kobietach, o seksie i o pandemii. Zamiast tego nowe dzieło Patryka Vegi to brzydko zmontowana wydmuszka pełna sponsorowanych reklam, islamofobii i postaci kobiecych napisanych niechlujnie przez mężczyzn. W swoim życiu widziałam wiele złych filmów, ale "Miłość, seks i pandemia" przebiło je wszystkie. Tak wyglądałyby "Trudne sprawy", gdyby miały wysoki budżet i gwiazdorską obsadę" – recenzowała film Zuzanna Tomaszewicz w naTemat .

"'Miłość, seks i pandemia' wygląda jak paradokument w stylu "Trudnych spraw". Anna Mucha, Zofia Zborowska i Małgorzata Rozenek-Majdan (debiut aktorski) robią, co mogą, aby film dało się oglądać. Niestety problem tkwi w scenariuszu dzieła Patryka Vegi. Największe kontrowersje budzi stereotypowe przedstawienie Arabów i próba przedstawienia tego, czym jest feminizm" – podkreśliła.

Cała recenzja filmu Patryka Vegi "Miłość, seks i pandemia" jest dostępna TUTAJ.
Czytaj także: Obejrzałam nowy film Vegi, żebyście wy nie musieli. "Miłość, seks i pandemia" to telenowelowa klapa

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut