Członek KRS z nadania PiS ma rady dla Rosji. Wskazał, jak zaatakować Ukrainę
Sytuacja między Ukrainą a Rosją staje się coraz bardziej napięta. Państwa NATO zastanawiają się nad tym, jak zapobiec wybuchowi konfliktu. Tymczasem sędzia Krajowej Rady Sądownictwa z nadania PiS Maciej Nowacki podzielił się w mediach społecznościowych pomysłem na to, co... powinna zrobić Rosja, aby zająć Ukrainę.
Członek KRS ma rady dla Rosji
Konflikt między Rosją a Ukrainą eskaluje. Doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan stwierdził w niedzielę, że do ataku Rosji może dojść w każdej chwili. W związku z potencjalnym zagrożeniem Pentagon zapowiedział czasowe zwiększenie liczby wojsk USA w Europie w celu wzmocnienia wschodniej flanki NATO.Tymczasem sędzia Maciej Nawacki, członek Krajowej Rady Sądownictwa z nadania Prawa i Sprawiedliwości oraz prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie stwierdził, że jest to odpowiedni moment, aby podzielić się ze swoimi obserwującymi na Twitterze refleksją o tym, co powinna zrobić Rosja.
Jeden z internautów zauważył, że pomysł ten ma luki, m.in. takie, że operacja mogłaby napotkać dużo większy opór niż zajęcie terenów wschodniej Ukrainy i nie będzie w tym wypadku "efektu propagandowego".
"Plus demonstracja przy granicy NATO tak by wszystkim pokazać, że Zachód nie kiwnie palcem" – dodał jeszcze do pierwotnego planu.
Pierwsi amerykańscy żołnierze w Polsce
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, w związku z niebezpieczeństwem wybuchu konfliktu zbrojnego między Rosją a Ukrainą administracja Joe Bidena zapowiedziała, że do naszego kraju zostanie wysyłanych 1,7 tys. amerykańskich żołnierzy.Najpierw na lotnisku w Jasionce wylądowało już kilka amerykańskich samolotów, którymi przyleciała grupa przygotowawcza. W niedzielę po południu w Rzeszowie wylądowała reszta żołnierzy z 82. Dywizji Powietrznodesantowej.
Szef MON Mariusz Błaszczak podczas konferencji prasowej podkreślał, że przybycie amerykańskich żołnierzy to "najlepsza odpowiedź na zagrożenia, które dotyczą wschodniej flanki NATO". Jak dodał, świadczy to o poważnym traktowaniu przez USA obowiązków sojuszniczych.