Mucha poszła do lasu, była wstrząśnięta. "Jakim trzeba być prymitywem" [ZDJĘCIA]

Joanna Stawczyk
17 lutego 2022, 10:45 • 1 minuta czytania
Anna Mucha spędza aktualnie sporo czasu na planie zdjęciowym do serialu "M jak miłość". W czasie przerwy wybrała się na spacer po lesie, aby odetchnąć i zaczerpnąć świeżego powietrza. To co jednak zobaczyła na łonie natury, wyprowadziło ją z równowagi. Nagrywała stamtąd relacje. "Nie będę się zastanawiać, jakim trzeba być prymitywem" – podkreśliła aktorka.
Anna Mucha zbulwersowana po spacerze po lesie. Nie przebierała w słowach Fot. TRICOLORS/East News

Anna Mucha - nie tylko aktorka, ale także influencerka

Anna Mucha jest jedną z bardziej cenionych polskich aktorek. Ostatnio miała okazję zagrać w produkcjach takich jak "Koniec świata, czyli kogel-mogel 4" czy "Miłość, seks & pandemia" Patryka Vegi. Poza tym jest także producentką i bizneswoman. Można powiedzieć, że dodatkowo spełnia się jako influencerka, bo jej Instagrama śledzi już ponad 900 tys. osób.


Właśnie w mediach społecznościowych chętnie relacjonuje, co słychać u niej zawodowo, ale także prywatnie. Aktorka nie boi się zabierać głosu na różne tematy - w tym te blisko społeczeństwa. Szczególnie żywo zdarza jej się wypowiadać na tematy kulinarne. Mucha zasłynęła z krytyki ostryg. Potrawa, za którą zapłaciła 700 złotych, miała być "bardzo średnia". Na początku roku zaś przedmiotem jej relacji była sałatka zakupiona w krakowskiej restauracji za 52 złote. – Ożeż ty w modę jeża. Ja nie wiedziałam, że wegetarianizm jest tak w cenie. Kurna... 52 złote za to? Za to? To mój biust jest większy! Porównujcie sobie – stwierdziła, przykładając sałatkę do biustu.

Zupełnie niedawno nagrała kolejną relację. Podczas pobytu w Berlinie aktorka nie została wpuszczona do restauracji. Mucha chciała zjeść posiłek, ale obsługa nie wpuściła jej do środka. Cała akcja nie wytrąciła jej jednak z równowagi. Zajęła miejsce przy stoliku na zewnątrz niemieckiego lokalu i nakreśliła fanom całą sytuację i to, dlaczego nie może wejść.

Anna Mucha zbulwersowana. Poszła na spacer po lesie i oto co zastała

W mediach społecznościowych gwiazdy widać, że ma aktualnie dość intensywny czas zawodowo. Anna Mucha skupia się bowiem na nagraniach do serialu "M jak miłość". W środę (16 lutego) była na planie. W przerwie udała się na spacer po lesie, aby dać sobie chwilę wytchnienia. – Kręcenie to jest w dużej mierze oczekiwanie na swój moment. W ramach oczekiwania wybrałam się na spacer niedaleko – powiedziała na wstępie.

Uśmiech niestety szybko opuścił buzię Muchy. Aktorka nie kryła zdenerwowania i zwykłej złości na to, co zastała na łonie natury. Wszystko nagrała na InstaStory. Pokazała wiadro pełne śmieci, które zebrała podczas przechadzki.

– Zobaczcie, ile śmierci zdążyłam zebrać w ciągu kilku minut spaceru – oznajmiła, pokazując kupę pozostawionego przez ludzi plastiku. Mucha w ostrych słowach oceniła postawę osób, które nie dbają o środowisko i pozostawiają po sobie takie "prezenty".

– Nie będę się zastanawiać, jakim trzeba być prymitywem, idiotą, barbarzyńcą, głupkiem, kretynem, żeby zostawiać plastikowe butelki i śmieci po sobie w lesie, a jakim trzeba być moronem i debilem, żeby robić to kilka metrów od zabudowań – podkreśliła wstrząśnięta.

– Nie zostawiamy śmieci w lesie, na plaży, w ogóle na łonie natury! – zaapelowała na koniec dosadnie do obserwatorów.

Czytaj także: https://natemat.pl/397007,anna-mucha-radzi-jak-dobrze-wybrac-partnera