Morawiecki przed wylotem na szczyt UE: Koniec czasu naiwności. Jadę tam w konkretnym celu

redakcja naTemat
24 lutego 2022, 16:45 • 1 minuta czytania
Mateusz Morawiecki przed wylotem na szczyt w Brukseli zapowiedział, że leci tam, by wypracować jak najostrzejsze sankcje, które – jak wyraził nadzieję – powstrzymają Rosję przed jej wojennymi działaniami.
@PremierRP

– Dość opowiadania różnych oświadczeń o wsparciu dla Ukrainy, podświetlania budynków, ogólnego gadania. Koniec czasu naiwności. Ja jadę do Brukseli w konkretnym celu - żeby wypracować konkretny i dotkliwy pakiet sankcji – powiedział Mateusz Morawiecki przed wylotem na szczyt w Brukseli.

– Musimy podjąć zasadnicze decyzje w sprawie rozbudowanych sankcji, które będą odstraszające – zaznaczył.

– Giną niewinni ludzie. Polska przestrzegała wcześniej. Dziś chcemy wypracować pakiet sankcji – kontynuował. I dodał: "Jedziemy, by wzmocnić bezpieczeństwo na wschodniej flance NATO".

Morawiecki zaapelował: "Zaopiekujmy się naszymi przyjaciółmi, nie można zostawiać ich w potrzebie i biedzie". – Jadę tam (na spotkanie w Brukseli - red.), by pakiet wsparcia wypracować - dodał.

Czytaj także: Najboleśniejsze sankcje dla Putina? Sikorski dla naTemat: Kula w łeb

Putin zadecydował o inwazji na Ukrainę

Nad ranem polskiego czasu 24 lutego, Władimir Putin wydał rozkaz przeprowadzenia - jak to określił - specjalnej operacji wojskowej w Donbasie. Jego działania to de facto wypowiedzenie wojny Ukrainie i atak na szeroką skalę. Z tego powodu wielu mieszkańców Kijowa zdecydowało się opuścić ukraińską stolicę.

W stolicy Ukrainy co chwilę da się usłyszeć syreny alarmowe. Wcześniej reporter BBC z Kijowa relacjonował, że na ulicach jest jeszcze cicho i spokojnie. Sytuacja zmieniła się, kiedy pojawiły się kolejne doniesienia o rosyjskich atakach.

Czytaj także: https://natemat.pl/398851,rosjanie-w-czarnobylskiej-strefy-zamknietej-doszlo-do-ostrzalu