Trump o tym, jak powstrzymać Putina. "Umieścimy flagi Chin na samolotach USA i zbombardujemy"

Agnieszka Miastowska
Donald Trump powiedział w trakcie przemówienia w Nowym Orleanie, że Stany Zjednoczone powinny zbombardować Rosję samolotami... latającymi pod chińską flagą. Były amerykański prezydent ze śmiechem opowiadał, że potem wystarczy "poczekać aż Chiny z Rosją zaczną się kłócić, siedzieć z boku i obserwować".
Trump: trzeba nakleić chińskie flagi na samoloty i zbombardować Rosję Fot. EAST NEWS/AP/Associated Press

USA powinno przyczepić flagi Chin do swoich samolotów

W czasie 12. doby napadu Rosji na Ukrainę światowi przywódcy zastanawiają się, jak zażegnać konflikt bez rozlewu krwi – dalszego narażania życia ukraińskich cywilów, ale także bez sprowokowania Wladimira Putina, którego coraz więcej osób nazywa szaleńcem.
W tej sprawie wypowiedział się także były prezydent USA Donald Trump, który postanowił zrobić to w swoim stylu, sugerując, że amerykańskie samoloty powinny zbombardować Rosję – jednak powinny to zrobić pod flagą Chin. Donald Trump w czasie swojego przemówienia podkreślił, że na początku wystarczy wziąć amerykańskie myśliwce F-22 i umieścić na nich chińskie flagi, po czym zbombardować Rosję.


Jego słowa przywołuje na swoim Twitterze polityczny reporter Josh Dawsey. Trump dodał, że po zbombardowaniu wystarczy powiedzieć – "Chiny to zrobiły, to nie my. Oni zaczną się kłócić, a my możemy usiąść z boku i obserwować" – wyjaśniał amerykański prezydent, świetnie się przy tym bawiąc. Jak relacjonują dziennikarze, tłum także śmiał się, słuchając tej części przemówienia.

Uwagi te były częścią przemówienia wygłaszanego przez Trumpa w Nowym Orleanie. W spotkaniu uczestniczyli również mówcy, tacy jak były wiceprezydent Mike Pence, który przemawiał w piątek wieczorem.

Zdecydowanie słowa Trumpa nie zostaną zapomniane, bo już obiegły Internet, stając się źródłem żartów i memów. Internauci przerabiają zdjęcia amerykańskich samolotów, umieszczając na ich dziobach chińską flagę, która ma być kamuflażem zaproponowanym przez Trumpa. Internauci podkreślają, że w czasie, w którym potrzebujemy nadziei na rychły pokój, tego typu żarty są zdecydowanie nie na miejscu, inni dodają, że cieszą się z tego, że Trump nie jest prezydentem USA w obecnej sytuacji wojny na Ukrainie, bo mogłoby się to zakończyć otwartym konfliktem z Rosją.

Nie brak jednak także zwolenników Trumpa, którzy uważają, że jego słowa były żartem wyciętym z kontekstu i nie świadczą źle o amerykańskim prezydencie. Tych ostatnich powinna ucieszyć informacja, którą były amerykański prezydent przekazał podczas tego samego przemówienia.

Donald Trump robił aluzje do swojego powrotu do Białego Domu w roku 2024. "Zobaczymy, jak republikański prezydent odzyska ten piękny Biały Dom w 2024 roku. Zastanawiam się, kto to może być” – podsumował w swoim stylu.
Czytaj także: Andrzej Duda chce zwołania Zgromadzenia Narodowego. Powodem sytuacja w Ukrainie