"K*rwa zawsze będzie k*rwą". Nie spodziewaliście się, że Mateusz Borek wystąpi w takim spocie
Spore poruszenie w mediach społecznościowych wywołała zapowiedź zbliżającej się gali Gromda, czyli organizacji promującej walki bokserskie na gołe pięści. Skąpo ubrane kobiety, wulgaryzmy, a wszystko w klimacie gangsterskiej sagi. W takiej produkcji wziął udział Mateusz Borek, dziennikarz występujący m.in. w TVP i Kanale Sportowym.
Gromda to organizacja, która zajmuje się najbrutalniejszą odmianą walk, tj. rywalizacji na gołe pięści. Współwłaścicielami są Mariusz Grabowski oraz dziennikarz sportowy Mateusz Borek. Ten drugi przez lata był związany z Polsatem Sport, jest jednym z twórców Kanału Sportowego, a współpracuje również przy sportowych wydarzeniach z TVP.
Trudno jednak logicznie wytłumaczyć, dlaczego Borek firmuje tak wymyślną zapowiedź gali, opartą o klimat rodem z gangsterskiej sagi. Pieniądze, brutalne ciosy, wulgaryzmy, skąpo ubrane kobiety. Te ostatnie na nagraniu wprost nazywane są w niecenzuralny sposób.
"K*rwa zawsze będzie k*rwą. Nie zmienisz tego. (...) Nie ma udawania. Pie*dolenia o niczym. Robienia groźnych min. Tutaj w sekundę prawdziwi sku*wiele zweryfikują leszcza" – to tylko jeden z cytatów produkcji Gromdy.
"Ja rozumiem, że kasa nie śmierdzi, ale czym to coś różni się od tego, co wyczyniał Najman? Takiego języka nie używał zresztą nawet Najman. A wtedy pewne osoby oburzały się strasznie i z oburzeniem jeździły po Polsce. Dziś – cisza..." – napisał na Twitterze Szymon Jadczak, dziennikarz Wirtualnej Polski.
Nawet jeśli gangsterska konwencja filmu miała wywołać większe zainteresowanie zbliżającą się galą, są pewne granice dobrego smaku. Te w przypadku Gromdy i jej produkcji zostały zdecydowanie przekroczone. Do tego nie potrzeba dodatkowego komentarza.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut