Cała Polska współczuje Wieluniowi. Jak ktoś taki może być tam burmistrzem?
Michał Mańkowski
27 stycznia 2022, 12:55·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 27 stycznia 2022, 12:55
Powiem Wam, że dawno nic mnie tak nie zszokowało. Jeszcze wczoraj nie miałem pojęcia, kim jest Paweł Okrasa. Dziś burmistrz Wielunia jest moim przygnębiającym odkryciem roku, choć jeszcze nie skończył się styczeń. Przecieram oczy ze zdumienia, bo myślałem, że nie zobaczę nic głupszego od pomysłu organizacji gali MMA, której twarzą jest były boss mafii pruszkowskiej. A jednak!
Reklama.
Szybki background wprowadzający. Skompromitowany sportowiec Marcin Najman współorganizuje galę MMA VIP, której twarzą okazał się były gangster mafii pruszkowskiej Andrzej "Z", znany jako "Słowik". Dziennikarz i przedsiębiorca Krzysztof Stanowski skutecznie nagłośnił sprawę i uzmysłowił skalę skandalu. Kielce nie zgodziły się na organizację gali w swoim mieście, a kolejni sponsorzy poszli po rozum do głowy i zaczęli odcinać się od imprezy.
Jeśli ktoś ma wątpliwości, dlaczego wątpliwe moralnie jest wykorzystywanie byłego gangstera do promocji, zapraszam do tego tekstu, w którym ofiary "Pruszkowa" opowiadają o przeszłości.
I teraz szybko przeskakujemy o parę dni do przodu, znajdujemy się w Wieluniu. Ponad 20-tysięcznym mieście, które zdecydowało się udostępnić swoją miejską halę w celu organizacji gali MMA VIP z byłymi gangsterami w tle.
Krzysztof Stanowski w ramach swojej misji i kując żelazo póki gorące pojechał na miejsce, gdzie zrobił wywiad z burmistrzem Wielunia Pawłem Okrasą. Warto zapamiętać to miasto i nazwisko, ja zrobię to na pewno i ze szczerą ciekawością będę obserwował wynik wyborczy tego pana.
Wywiad trwa 40 minut i równie dobrze mógłby nosić tytuł "jak w 40 minut skompromitować się jako człowiek i polityk". I szczerze mówiąc nie wiem, jako kto skompromitował się bardziej.
Nie oglądam tego typu rozmów, ale tutaj od pierwszej minuty akcja wciąga cię za głowę i niczym narkotyk oglądasz kolejne minuty. Nie wierzysz, że ktoś może się tak zachowywać. Nie dopuszczasz do myśli, że osoba o takiej kulturze rozmowy może być burmistrzem. Nie mieści ci się w głowie, jak pełniąc najwyższą lokalnie publiczną funkcję, można głosić takie tezy i udawać aż takiego idiotę. A przynajmniej chciałbym wierzyć, że to cyniczne udawanie, choć coś mi podpowiada, że nikogo tutaj nie udawał.
Udawać poważnego musiał jedynie Stanowski, powstrzymując się od śmiechu. Jest doświadczonym dziennikarzem, od pierwszej sekundy wiedział, w którą stronę pójdzie ten program.
Burmistrz Paweł Okrasa jak dziecko wpadał w kolejne pułapki zastawiane przez swojego rozmówcę. Na rozmowę przyszedł ze strategią "ani kroku wstecz", co doprowadziło do farsy, bo w pewnym momencie bez jakiejkolwiek żenady przekonywał, że miejską halę wynajmie na zlot "byłych pedofilów" i właściwie nie ma nic przeciwko temu, by jej organizator na tronie posadził tam Mariusza Trynkiewicza i zrobił panel o podejściu do dzieci.
Bo jest wolnościowcem.
Niestety jedyne, co jest w tym wszystkim wolne, to myślenie Pawła Okrasy. I to wbrew temu, jak się zachowuje, bo mówi bardzo dużo, bardzo szybko, bardzo dynamicznie, do tego przeplata to łacińskimi sentencjami. Ach, oczywiście nie brakuje też odwołań do Biblii (błędnych). Myślę, że niejeden ekspert od mowy ciała miałby tutaj sporo mięsistego materiału do analizy.
Przeraża zacietrzewienie i brak reakcji na fakty, które nazywa "opiniami". To człowiek, który woli dać przestrzeń na imprezę sygnowaną byłym gangsterem niż wziąć w zamian (to była oferta Stanowskiego) 30 tysięcy złotych (trzy razy więcej niż płaci MMA VIP), przyjazd siatkarza Marcina Możdżonka, koszykarza Marcina Gortata, naukowca Tomasza Rożka, a także organizację turnieju e-sportowego dla dzieci.
I wszystko w imię czego?
Szkoda mi mieszkańców Wielunia, bo życie w mieście, którym rządzi ktoś o takim stylu bycia, o takiej kulturze wypowiedzi i z tak ograniczonym podejściu do świata, jest nie do pozazdroszczenia. I mam tylko wielką nadzieję, że w najbliższych wyborach dadzą temu swój wyraz.
Żaden tekst nie odda jednak tego, co działo się na wizji. Dajcie temu chwilę, zobaczcie, zapłaczcie i cieszcie się, że nie mieszkacie w Wieluniu. A jeśli jesteście z Wielunia, to pamiętajcie co zrobić za dwa lata w wyborach. Naprawdę wiele nie stracicie. Krzysztofowi Stanowskiemu gratuluję cierpliwości, a mieszkańcom Wielunia tej cierpliwości życzę.
PS Jak dotrwacie do końca, zobaczycie, jak po wywiadzie burmistrz stanął w drzwiach, złapał Stanowskiego i nie chciał go wypuścić, zmuszając do "pogodzenia się z Marcinem Najmanem".