Stuhr wyznał, że nie zaproszono go na galę Wiktorów w TVP. "Ponoć jestem nominowany"

Joanna Stawczyk
24 marca 2022, 13:31 • 1 minuta czytania
W ostatnich dniach wielkie emocje wzbudziła informacja o tym, że Sting przyjedzie do Polski, aby uświetnić galę Wiktorów. Muzyka pouczył Mariusz Szczygieł, który wyjaśnił mu, jak działa Telewizja Polska i jakie wartości promuje. Teraz do wydarzenia odniósł się Maciej Stuhr, który oznajmił, że nie otrzymał zaproszenia na galę rozdania nagród, choć jest w gronie nominowanych. "Piszę to wszystko z pewnym rozbawieniem i nawet bez żalu" – podkreślił znany aktor.
Maciej Stuhr nie dostał zaproszenia na gale Wiktory w TVP. Jest nominowany Fot. WOJCIECH STROZYK/REPORTER

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google


Maciej Stuhr nie dostał zaproszenia na Wiktory, mimo nominacji. Galę transmitować będzie TVP

Wiktory to polskie nagrody. Ich pomysłodawcą jest producent telewizyjny i dziennikarz Józef Węgrzyn. Po raz pierwszy statuetki zostały rozdane w 1985 roku, a po raz ostatni w 2014 roku. W 2015 roku nie zorganizowało plebiscytu oraz gali, co TVP wyjaśniała "dużymi zawirowaniami w telewizji publicznej". W tym roku, w ostatni dzień marca nagrody mają zostać wręczone w TVP po siedmiu latach przerwy.

W czwartek (24 marca) na profilu Macieja Stuhra zagościł nowy post, nawiązujący do owej imprezy. Słynny aktor poruszył w nim temat gwiazdy gali, czyli Stinga. Odniósł swoje słowa do wspomnień z przeszłości. Wszystko po to, aby przejść do mniej przyjemnej części, związanej z Telewizją Polską, która nie darzy aktora sympatią ze względu na jego poglądy czy też prywatną działalność.

"Pod koniec lat ’80. Tata przywiózł mi z zagranicy pierwszą kasetę z muzyką rozrywkową. Był to album 'Nothing like the sun' Stinga. Byłem wtedy chyba w siódmej klasie podstawówki (...) jego muzyka bardzo przypadła mi do gustu, stał się on dla mnie ważną postacią, a jeden z jego cytatów 'Be yourself no matter what they say' (red. Bądź sobą, nieważne co mówią) stał się moim życiowym credo" – napisał na wstępie.

W dalszej części wpisu Stuhr oznajmił, że nikt nie dał mu znać o gali, choć jest nominowany do nagrody. "Fajnie byłoby posłuchać Stinga na żywo. Ponoć ma pojawić się na gali Wiktorów. Ponoć jestem nominowany w kategorii Aktor roku. Piszę 'ponoć', gdyż o sprawie wiem tylko z internetu, nikt mnie o fakcie nie poinformował, nikt mnie na galę nie zaprosił" – przekazał.

"Nie dziwi mnie to, bo galę ma transmitować TVP, dla której jestem persona non grata" – dodał. Aktor podkreślił, że nie ma żalu do zarządców państwowej telewizji. Zaznaczył, że i tak ze względu na całokształt treści prezentowanych w programach TVP nie chciałby uczestniczyć w wydarzeniu.

"Nawet gdybym zaproszenie dostał i nawet gdyby mój ukochany Sting śpiewał by mi przez godzinę prosto do ucha, to nie mógłbym z czystym sumieniem pojawić się na imprezce stacji, która sieje nienawiść, dzieli społeczeństwo, okłamuje każdego dnia miliony ludzi, stwarza i piętnuje rzekomych wrogów publicznych, niszczy pluralizm i wolność słowa!" – rzucił ostro.

Na koniec postanowił symbolicznie, bezpośrednio zwrócić się do Stinga, tak jak dzień wcześniej zrobił to pisarz, Mariusz Szczygieł. "Kochany Stingu! Jestem Twoim wielkim fanem! Jestem nominowany do jednej z nagród w gali, którą masz uświetnić. Niestety z wielu powodów nie zobaczymy tego wieczoru. Szkoda" – podsumował wymownie Stuhr.

Czytaj także: https://natemat.pl/403009,wiktory-2022-mariusz-szczygiel-zaapelowal-do-stinga-ws-koncertu-w-tvp