"Zatrzymamy to szaleństwo". Kuriozalne słowa Orbána przed wyborami na Węgrzech
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
- W najbliższą niedzielę na Węgrzech odbędą się wybory parlamentarne.
- Przy okazji wyborów odbędzie się także referendum w sprawie osób LGBT.
- W referendum Węgrzy odpowiedzą na cztery pytania.
W najbliższą niedzielę 3 kwietnia Węgrzy pójdą do urn, by zdecydować, czy premierem na czwartą kadencję z rzędu powinien zostać Viktor Orbán. Tego dnia odbędą się jednak nie tylko wybory parlamentarne, ale także referendum.
Wybory i referendum ws. LGBT na Węgrzech
Jak już informowaliśmy w naTemat, referendum jest możliwe, ponieważ pod koniec ubiegłego roku węgierski parlament – głosami Fideszu – przyjął ustawę, pozwalającą rządowi na jego rozpisanie. 3 kwietnia Węgrzy zostaną więc poproszeni o odpowiedź na cztery rządowe pytania dotyczące kwestii osób LGBT.
Oto one:
- Czy popierasz nauczanie o orientacji seksualnej nieletnich w publicznych placówkach edukacyjnych bez zgody rodziców?
- Czy popierasz promowanie terapii zmiany płci u nieletnich?
- Czy popierasz nieograniczone pokazywanie nieletnim treści medialnych o charakterze seksualnym, które mogą mieć wpływ na ich rozwój?
- Czy popierasz pokazywanie nieletnim treści medialnych dotyczących zmiany płci?
"Zatrzymamy szaleństwo, które roznosi się na Zachodzie"
Viktor Orbán w swojej kampanii postawił się w roli obrońcy tradycyjnych wartości rodzinnych i postanowił walczyć z "propagandą LGBT". Referendum to z kolei jego odpowiedź na działania Komisji Europejskiej, która w ubiegłym roku wszczęła przeciwko Węgrom postępowanie o naruszenie unijnego prawa w związku z tzw. ustawą o ochronie dzieci.
Przypomnijmy, że ustawę stanowczo skrytykowała wówczas przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Premier Orbán ocenił natomiast reakcję KE jako "prawne chuligaństwo" i "haniebne działanie". I nadal podkreśla, że chodzi o ochronę rodzin i dzieci.
– W tym referendum zatrzymamy na naszej granicy szaleństwo, które roznosi się na Zachodzie. Ochronimy nasze rodziny i dzieci. Ojcem jest mężczyzna, matką jest kobieta, a nasze dzieci powinny zostać pozostawione w spokoju – mówił w połowie marca węgierski premier.
Aktywiści apelują
Przeciwnicy Viktora Orbána twierdzą, że sztucznie wywołał temat osób LGBT, aby podzielić Węgrów i zdobyć większe poparcie. Wskazują też, że dodatkowe głosowanie to koszt 7 bilionów forintów, czyli prawie 90 mln zł. Społeczność LGBT na Węgrzech apeluje, aby podczas referendum oddawać nieważny głos, stawiając dwa krzyżyki.
– To dyskryminujące referendum propagandowe, które jeszcze bardziej wzmacnia podziały w społeczeństwie i zwiększa uprzedzenia wobec osób LGBT – powiedziała Luca Dudits, rzeczniczka grupy praw człowieka Hatter Tarsasag.
Mimo kontrowersyjnych zmian na Węgrzech pary jednopłciowe wciąż mogą tam zawrzeć związek partnerski. Przysługują im niemal te same prawa co małżeństwom, poza możliwością adopcji dzieci, przyjęcia nazwiska partnera czy prawa do refundacji zapłodnienia in vitro.
Czytaj także: https://natemat.pl/403045,viktor-orban-jakim-politykiem-byl-kiedys-premier-wegier-sylwetka