Kłótnia na antenie TVP Info. Kłeczkowi puściły nerwy, poszło o sztandarowy program PiS
W programie "Woronicza 17" na TVP Info prowadzonym przez Miłosza Kłeczka pojawił się temat Polskiego Ładu. Poseł Lewicy Tomasz Trela zarzucił prowadzącemu, że ten nagle omija temat flagowego programu PIS-u, który wcześniej wyraźnie chwalił. – Proszę się uspokoić, bo nie jesteśmy na bazarze – powiedział w momencie żywej wymiany zdań Miłosz Kłeczek. – Przecież to pana program – odparł Tomasz Trela.
- W programie "Woronicza 17" na TVP Info doszło do spięcia pomiędzy prowadzącym program Miłoszem Kłeczkiem, a posłem Lewicy Tomaszem Trelą.
- Tomasz Trela zaczął temat Polskiego Ładu, pytając dziennikarza Telewizji Polskiej, dlaczego nic już nie mówi na temat flagowego programu PIS-u.
- W pewnym momencie prowadzący, chcąc uspokoić gości, podkreślił, że nie znajdują się na bazarze. "Przecież to pana program" – podsumował polityk Lewicy.
Miłosz Kłeczek jednocześnie podkreślił, że uważa Polski Ład za wartościowy program, ale zaprzeczył, żeby wypowiadał się o nim w emocjonalny sposób. – Panie pośle, proszę nie być śmiesznym, bo ja nigdy nie używam słów, które w jakiś sposób cechują, charakteryzują jakieś koncepcje programowe… – odpowiedział po chwili Miłosz Kłeczek.
Tomasz Trela zapytał prowokująco, czy to z powodu wszelkich zalet Polskiego Ładu ten zostaje właśnie "wyrzucony do kosza". – Ale nikt nie wyrzucił Polskiego Ładu do kosza – skomentował prowadzący.
Dyskusja między gośćmi programu stawała się coraz głośniejsza i bardziej chaotyczna, więc prowadzący spróbował przywołać ich do porządku hasłem: "Proszę się uspokoić, bo nie jesteśmy na bazarze", co polityk Lewicy podsumował słowami: "Przecież to pana program".
– Ja zapraszam ludzi, którzy tutaj jakiś poziom trzymają, chciałbym, żeby pan też ten poziom trzymał – stwierdził prowadzący „Woronicza 17”.
– A myśli pan, że ja nie trzymam poziomu? (...) Trzymam, oczywiście, że trzymam – odparł Tomasz Trela. – To proszę nie krzyczeć, nie przekrzykiwać innych gości – stwierdził Kłeczek. – Ja z panem rozmawiam i udowadniam panu, że nie ma pan racji – wyjaśnił Tomasz Trela.
Po kilku minutach to polityk Lewicy zapytał, czemu prowadzący na niego krzyczy. – Bo jest pan po drugiej stronie stołu – usłyszał w odpowiedzi.